Prosty i pyszny razowiec
- Autor wątku tatter
- Data rozpoczęcia
Ilona
Moderator
- Paź 10, 2004
- 37,718
- 1
- 0
kooa @ 11 Mar 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=833833Chyba pierwsze zdjecie się nie załączylo - wybaczcie, to moj pierwszy raz
Wybaczymy jak się kawałeczkiem podzielisz
Śuper wyszedł. Sama bym chętnie kawałek takiego zjadła.
Mniam
- Gru 22, 2004
- 5,158
- 531
- 113
bardzo piekny, w przekroju idealny
zdjecia zakwasu nie zalaczylas, ale podejrzewam, ze jest ok, jak sobie tak pieknie poradzil
zdjecia zakwasu nie zalaczylas, ale podejrzewam, ze jest ok, jak sobie tak pieknie poradzil
hazo
Well-known member
- Lis 13, 2005
- 9,194
- 2,748
- 113
kooa @ 11 Mar 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=833832Chyba zmniejszę foremkę następnym razemKooa, piękny chleb
Ja z pełnej ilości, czyli z 400g zakwasu, piekę w keksówce 30x10,5 cm wewnątrz i jest idealna do tej ilości.
Dziewczyny, bardzo dziękuję za tak miłe słowa Powiedzcie tylko, dlaczego on nie wyrasta tak jak powinien (keksówka 30 własnie)
Pewnie, że się podzielę, zapraszam serdecznie - jeszcze pół zostało, taki fajny, kwaśny
Czy te pęknięcia na powierzchni to nic strasznego, skoro o tym nie piszecie?
Mirrabelko, specjalnie dla Ciebie ośmielam się wrzucić zdjęcie zakwasu - zrobione ok. 2 godziny po dokarmieniu
Dziś planuję znowu zrobic ten chleb i wstawic go na noc do lodówki - czy jest jakis maksymalny czas po wyciągnięciu z lodówki na wstawienie do pieca (u mnie przewaznie jeszcze 3-4 godziny chleb potrzebowal na wyrosniecie po lodowce, nie wiem czy to zgodnie ze sztuką
Powiedzcie tylko, dlaczego on nie wyrasta tak jak powinien (keksówka 30 własnie)Pewnie, że się podzielę, zapraszam serdecznie - jeszcze pół zostało, taki fajny, kwaśny
Czy te pęknięcia na powierzchni to nic strasznego, skoro o tym nie piszecie?
Mirrabelko, specjalnie dla Ciebie ośmielam się wrzucić zdjęcie zakwasu - zrobione ok. 2 godziny po dokarmieniu
Dziś planuję znowu zrobic ten chleb i wstawic go na noc do lodówki - czy jest jakis maksymalny czas po wyciągnięciu z lodówki na wstawienie do pieca (u mnie przewaznie jeszcze 3-4 godziny chleb potrzebowal na wyrosniecie po lodowce, nie wiem czy to zgodnie ze sztuką
Załączniki
- Gru 22, 2004
- 5,158
- 531
- 113
bardzo ladny
jest 2 godziny po karmieniu, wiec wyglada jak nakarmiony zakwas
z tym wyrastaniem w lodowce roznie jest. jasne chleby wyrastaja czasami w lodowce tak, ze mozna je od razu wstawiac do pieca
podstawowa zasada jest taka, ze jak chleb nie jest dostatecznie wyrosniety, nie wkladamy go do piekarnika
jest 2 godziny po karmieniu, wiec wyglada jak nakarmiony zakwas
z tym wyrastaniem w lodowce roznie jest. jasne chleby wyrastaja czasami w lodowce tak, ze mozna je od razu wstawiac do pieca
podstawowa zasada jest taka, ze jak chleb nie jest dostatecznie wyrosniety, nie wkladamy go do piekarnika
Mirabelko, pochwalilas moj zakwas i chyba tak sie tym przejal ze nie zadzialal
o 22 włozylam wczoraj chleb do lodowki (po godzinnym odpoczynku od wymieszania), dzis o 7 wyciągnęłam i prawie nic nie przyrosło, pewnie teraz czeka mnie 6-8 godzin rosniecia - czy po takim czasie ten chleb bedzie dobry, czy im dluzej rosnie tym kwasniejszy i moze wyjsc niezjadliwy?
Ile moze rosnąc poza lodowka zeby sie nie zepsuł? Moze nastepnym razem zostawie po prostu na blacie na noc (kuchnia jest dosc chlodna)?
Pierwszy raz zrobilam zakwas tak gesty, ladnie bąblowal, przyrósł, ale jak przyszło do robienia chleba to musialam go lyzka do miski przekladac, przez te gęstość nie chcial sie wylewac Czy to prawidłowe czy powinien mimo wszystko miec umożliwiającą lanie się konsystencję?
wyglądał tak (po 8-9 h od dokarmienia):
ps. wierzę, ze dzięki temu gnębieniu Was naprawdę się nauczę i umożliwię Wam spełnianie dobrych uczynków przez oświecanie takich jak ja
o 22 włozylam wczoraj chleb do lodowki (po godzinnym odpoczynku od wymieszania), dzis o 7 wyciągnęłam i prawie nic nie przyrosło, pewnie teraz czeka mnie 6-8 godzin rosniecia - czy po takim czasie ten chleb bedzie dobry, czy im dluzej rosnie tym kwasniejszy i moze wyjsc niezjadliwy?
Ile moze rosnąc poza lodowka zeby sie nie zepsuł? Moze nastepnym razem zostawie po prostu na blacie na noc (kuchnia jest dosc chlodna)?
Pierwszy raz zrobilam zakwas tak gesty, ladnie bąblowal, przyrósł, ale jak przyszło do robienia chleba to musialam go lyzka do miski przekladac, przez te gęstość nie chcial sie wylewac
Czy to prawidłowe czy powinien mimo wszystko miec umożliwiającą lanie się konsystencję?wyglądał tak (po 8-9 h od dokarmienia):
ps. wierzę, ze dzięki temu gnębieniu Was naprawdę się nauczę i umożliwię Wam spełnianie dobrych uczynków przez oświecanie takich jak ja
Załączniki
- Gru 22, 2004
- 5,158
- 531
- 113
kooa @ 12 Mar 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=834114a tak z boku (czy jest możliwość dodania 2 zdjec w jednym poscie?jest mozliwosc, ale Twoje zdjecia prawdopodobnie sa za ciezkie (za duze) musialabys je przedtem zmniejszyc
a jesli chodzi o Twoj zakwas to wyglada bardzo dobrze i z profilu i en face
nie sadze, zebys musiala cos w nim zmieniac.
chleb razowy rosnie wolniej i wkladanie go do lodowki, jesli masz zamiar piec go rano nie ma wiekszego sensu. po prostu zostaw go przez noc w temperaturze pokojowej (jesli nie masz zbyt cieplo) a na pewno rano bedzie gotowy.
dlugie przetrzymywanie chleba w cieple powoduje, ze jest on coraz kwasniejszy. musisz sama wypracowac sobie metode i czas, a co za tym idzie smak chleba, ktore Ci najbardziej odpowiadaja
Dziękuję Mirrabelko za szybką odpowiedź, dam mu zatem szansę. A wieczorem nastawie nastepny i zostawie na noc, zobaczymy co z tego wyjdzie
a powiedz mi jeszcze, proszę, odnośnie tej gestosci zakwasu - tez wykladasz łyżką czy wylewasz do miski? I czy jest jakas graniczna ilosc czasu rosniecia chleba powodujaca jego zepsucie albo nie nadawanie sie do wypieku?
Mam nadzieje, ze to ostatnie moje pytania na dzis
Postanowilam jeszcze raz poczytac garść porad dla początkujących, po miesiącu wlasnego praktykowania moge odkryc tam cos, co przed pierwszym pieczeniem przegapilam
a powiedz mi jeszcze, proszę, odnośnie tej gestosci zakwasu - tez wykladasz łyżką czy wylewasz do miski? I czy jest jakas graniczna ilosc czasu rosniecia chleba powodujaca jego zepsucie albo nie nadawanie sie do wypieku?
Mam nadzieje, ze to ostatnie moje pytania na dzis
Postanowilam jeszcze raz poczytac garść porad dla początkujących, po miesiącu wlasnego praktykowania moge odkryc tam cos, co przed pierwszym pieczeniem przegapilam
- Gru 22, 2004
- 5,158
- 531
- 113
kooa @ 12 Mar 2009 napisał:index.php?act=findpost&pid=834143Dziękuję Mirrabelko za szybką odpowiedź, dam mu zatem szansę. A wieczorem nastawie nastepny i zostawie na noc, zobaczymy co z tego wyjdzie
a powiedz mi jeszcze, proszę, odnośnie tej gestosci zakwasu - tez wykladasz łyżką czy wylewasz do miski? I czy jest jakas graniczna ilosc czasu rosniecia chleba powodujaca jego zepsucie albo nie nadawanie sie do wypieku?raczej wykladam lyzka, chociaz przelac tez sie go uda - cos pomiedzy
ja uzywam najczesciej ciasta zakwaszonego (bo o takim tu w tym przypadku mowimy) ktory robie dodajac w 3 etapach
100g maki i 100g wody,
potem 100g maki i 90g wody,
i na koncu 80g maki i 100g wody
To ja raz jeszcze napiszę, że to mój ulubiony
Wczoraj piekłam znów, nawet zdjęcia tym razem zrobiłam, ale ich nie przejrzałam jeszcze i nawet nie wiem ,czy się nadają do pokazania
A w ogóle to jest tak: najpierw zwykle piekłam chleb wyłącznie przy jakchś okazjach. Goście, cokolwiek. Ale niestety oczywiście z czasem przestał mi smakować zwykły... i teraz ciągle piekę, choć z drugiej strony obiecuję sobie, że pieczywa jeść nie będę... no i staram się nie więcej niż 2-3 kromeczki dziennie A że na dodatek jestem sama, nie mam rodziny do nakarmienia, to chlebek mi starcza na bardzo długo... Zwykle pół mrożę, potem wyciągam i jest pycha
Ale swoją drogą przed wejściem na stronę powinno być ostrzeżenie: "skorzystanie z pomysłów umieszczonych na forum grozi trwałym zniechęceniem do sklepowego pieczywa".
A w ogóle to jest tak: najpierw zwykle piekłam chleb wyłącznie przy jakchś okazjach. Goście, cokolwiek. Ale niestety oczywiście z czasem przestał mi smakować zwykły... i teraz ciągle piekę, choć z drugiej strony obiecuję sobie, że pieczywa jeść nie będę... no i staram się nie więcej niż 2-3 kromeczki dziennie
A że na dodatek jestem sama, nie mam rodziny do nakarmienia, to chlebek mi starcza na bardzo długo... Zwykle pół mrożę, potem wyciągam i jest pycha
Ale swoją drogą przed wejściem na stronę powinno być ostrzeżenie: "skorzystanie z pomysłów umieszczonych na forum grozi trwałym zniechęceniem do sklepowego pieczywa".
Automat do kawy
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.