Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
Próbowałam ostatnio tym Waszym sposobem bez zamaczania w wodzie. Chyba jednak wolę rogaliki w postaci krucho-drożdżowej.
Ale to rzecz gustu. Niemniej jednak polecam gorąco, bo są pyszne.
Moje ciasto najpierw musi "popływać" ( tak jak podawała Layla w przepisie) a potem do dzieła Nigdy jeszcze nie zrobiły mi jakiegoś psikusa.
Bardzo lubię je robić i dzięki Layla za świetny przepis!
aby osłodzić czas czekania na rogale z białym makiem,zrobiłam te
są przepyszne
ja tylko zmieniłam w przepisie:
-dałam masło
-drożdży z 2 dag
-zamiast dżemu dałam do środka utarta różę z cukrem
-polałam lukrem
Ja dzisiaj zrobiłam te "wodne" i bardzo mi smakują... I teraz nie wiem czy następny raz próbować bez wody... Bo skoro te są idealne ?
Zrobiłam z nadzieniem jabłkowo cynamonowym i różanym. Z ilości podanej w przepisie wyszło mi 60-kilka sztuk.
A ciasto moczyło się jakieś 20 minut. Wypłyneło od razu kiedy dolałam trochę ciepłej wody
Mam ten przepis na rogaliki od zawsze,pamiętam jak jeszcze moja Mama je robiła ,ale też właśnie od lat ich nie robiła i zapomniała czy ciasto wkłada się do zimnej czy do ciepłej wody,bo podobno są dwie szkoły i stąd moje pytanie jak Wy je robicie bo zamierzam i ja spróbować ,bo z tego co sobie przypominam to my z bratem urządzaliśmy zawody w jedzeniu tych rogalików,więc jak zimna czy ciepła ma być ta woda
I zrobiłam,i to jest właśnie to co pamiętam jak jeszcze Mama robiła,co prawda popełniłam pewnie jakieś błędy bo ciasto za czorta nie chciało mi wypłynąć a po wyjęciu z wody wyglądało co najmniej dziwnie ,ale grunt,że rogaliki są takie jak powinny