Dziś do wersji kanonicznej dodałam pieczoną grillowaną paprykę ze słoika i posiekaną natkę pietruszki. Bardzo smaczna wyszła, zwłaszcza, że nie pożałowałam pul bibera.
EDIT:
Niestety robiłam z coraz bardziej zawodnej pamięci i zapomniałam o piniolach, choć specjalnie do tej sałatki kupiłam nowe opakowanie.
Ale i tak wszystkim smakowała, choć syn się początkowo krzywił na widok kiszonych cytryn i kaparów, których ponoć nie lubi.
