Zrobiłąm dzis z kawalka od szynki, jakas promocja była, od szynki tansze niż lopatka, no zadziwiłam sie ale skorzystalam. Pokroiłam na kawalki, powidła miałam wlasne, J nie wybuchnął entuzjazmem, ale odpytany powiedział, że dobre. Teraz czekam az syn wroci z treningu i wowczas będzie druga opinia
Syn po treningu wciąga jak nastolatek, nic nie komentował, ale dwie porcje solidne wtrząchnął. Odpytany mięso pochwalił ( 'możesz robić' - łaskawca), na kaszę gryczaną nosem pokręcił - normalka
