- Mar 5, 2009
- 12,615
- 4,743
- 113
Wpisuję na prośbę Gosi
Połączenie kwaskowatej masy serowej i słodkiego aromatycznego placka miodowego jest wprost idealne.
Przepis na ciasto miodowe pochodzi z tej starej książeczki której już dawno nie mam, ale ten sam przepis znalazłam tu
Wymiary mojej blaszki to 24/34cm mierzone górą. Ciasto trzeba przygotować ze trzy dni wcześniej aby smaki się przegryzły a piernik zmiękł.
Ciasto miodowe zrobiłam z 2/3 porcji i tak wpisuję proporcje.
Dodam jeszcze, że w org przepisie podane jest na całą porcję 3 łyżeczki sody, ale ja nigdy tak dużo jej nie dawałam, 2 płaskie łyżeczki całkowicie wystarczają.
Ciasto miodowe:
2 szkl mąki,
1 szkl cukru pudru (niepełna)
1/3 kostki masła,
2 jajka,
2 łyżki miodu,
1,5 płaskiej łyżeczki sody,
Płaska łyżka przyprawy do piernika,
Masło, jajka, miód, cukier, wszystko na raz utrzeć przez jakieś 5 min, do tego dodawać mąkę wymieszaną z sodą i przyprawą stopniowo, bo robi się coraz gęściejsze i na koniec wszystko wymieszać ręką, bo mikser nie da rady. Ciasto dobrze jest zostawić na przynajmniej godzinę w lodówce aby stężało, ja często robię go poprzedniego dnia. Całość przełożyć do blaszki wyłożonej papierem i piec w 180 st przez ok 15 min. Blaszkę wstawiamy do zimnego piekarnika i pilnujemy bo dość szybko ciemnieje i się przypala. Kolor ma być taki brązowo-złoty. Jeszcze ciepłe ciasto wyciągnąć z blaszki i od razu przeciąć na pół.
Masa serowa:
1kg zmielonego sera ( ja daję z wiaderka)
1 masło,
1-1.5 szkl cukru ( wg uznania, ja lubię słodsze wypieki więc daję 1.5 szkl),
2 żółtka,
1 cukier waniliowy,
2 budynie waniliowe, takie na 0,5 l mleka,
Wszystko razem do rondla, postawić na ogniu, mieszać rózgą, ciężko idzie, ale w miarę ogrzewania się masa rzednie, zagotować i po lekkim przestudzeniu wylać na spód placka i przykryć drugim. Ja to robię w blaszce, bo masa serowa jest dość rzadka i póki ciepła nie trzyma formy, ale jak już zastygnie, to wyciągam z blaszki, żeby ciasto nie przeszło metalem.
Ciasto przekładam do plastikowego pojemnika z przykrywą i tak przez 2- 3 dni, a potem.... mmm poezja
Kompletnie nie umiem pisać przepisów, wolałabym to opowiedzieć

Połączenie kwaskowatej masy serowej i słodkiego aromatycznego placka miodowego jest wprost idealne.

Przepis na ciasto miodowe pochodzi z tej starej książeczki której już dawno nie mam, ale ten sam przepis znalazłam tu
Wymiary mojej blaszki to 24/34cm mierzone górą. Ciasto trzeba przygotować ze trzy dni wcześniej aby smaki się przegryzły a piernik zmiękł.
Ciasto miodowe zrobiłam z 2/3 porcji i tak wpisuję proporcje.
Dodam jeszcze, że w org przepisie podane jest na całą porcję 3 łyżeczki sody, ale ja nigdy tak dużo jej nie dawałam, 2 płaskie łyżeczki całkowicie wystarczają.
Ciasto miodowe:
2 szkl mąki,
1 szkl cukru pudru (niepełna)
1/3 kostki masła,
2 jajka,
2 łyżki miodu,
1,5 płaskiej łyżeczki sody,
Płaska łyżka przyprawy do piernika,
Masło, jajka, miód, cukier, wszystko na raz utrzeć przez jakieś 5 min, do tego dodawać mąkę wymieszaną z sodą i przyprawą stopniowo, bo robi się coraz gęściejsze i na koniec wszystko wymieszać ręką, bo mikser nie da rady. Ciasto dobrze jest zostawić na przynajmniej godzinę w lodówce aby stężało, ja często robię go poprzedniego dnia. Całość przełożyć do blaszki wyłożonej papierem i piec w 180 st przez ok 15 min. Blaszkę wstawiamy do zimnego piekarnika i pilnujemy bo dość szybko ciemnieje i się przypala. Kolor ma być taki brązowo-złoty. Jeszcze ciepłe ciasto wyciągnąć z blaszki i od razu przeciąć na pół.
Masa serowa:
1kg zmielonego sera ( ja daję z wiaderka)
1 masło,
1-1.5 szkl cukru ( wg uznania, ja lubię słodsze wypieki więc daję 1.5 szkl),
2 żółtka,
1 cukier waniliowy,
2 budynie waniliowe, takie na 0,5 l mleka,
Wszystko razem do rondla, postawić na ogniu, mieszać rózgą, ciężko idzie, ale w miarę ogrzewania się masa rzednie, zagotować i po lekkim przestudzeniu wylać na spód placka i przykryć drugim. Ja to robię w blaszce, bo masa serowa jest dość rzadka i póki ciepła nie trzyma formy, ale jak już zastygnie, to wyciągam z blaszki, żeby ciasto nie przeszło metalem.
Ciasto przekładam do plastikowego pojemnika z przykrywą i tak przez 2- 3 dni, a potem.... mmm poezja

Kompletnie nie umiem pisać przepisów, wolałabym to opowiedzieć

Załączniki
Ostatnią edycję dokonał moderator: