Sernik w czekoladowym cieście

[reniam_123]

Też mi się na pierwszy rzut okiem z liściem klonu skojarzyło

U mnie to ciasto nazywa się Łaciatek

Podtrzymuję, że mistrzynią serników jest Joanna, to dzięki jej radom piekę smaczne serniki

Nie ujmując przy tym, broń boże, Krysi która tez piecze cudowności

 

[Joanna]

Nie wytrzymałam i rano spróbowałam - bardzo smaczny. Grudki w serze na szczęście niewyczuwalne.
Ciasto lekko braunisowate, ale na brzegach mimo opasek odrobinę przesuszone. Może ciut za długo piekłam? Następnym razem nie dodam proszku do pieczenia lub zmniejszę jego ilość, to będzie prawdziwy braunisowaty zakalec.

Nie przesadzajcie z tym mistrzostwem, bo aż się zarumieniłam. Po prostu bardzo lubię piec serniki i one odwdzięczają mi się sympatią.

 

[Krystyna9]

Reniu, łaciatek trochę inaczej się robi jak to Janeczkowe. Właśnie pokazane przeze mnie krowie placki to łaciatek

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1673962Podoba mi się, choć z sernika najbardziej lubię... Sernik

Ja też, ale ciasta jest tu niewiele i się bezboleśnie komponuje z masą serową, nie trzeba wydłubywać.

Reasumując, ciasto jest smaczne, łatwe i efektowne.
Szkoda, że Janka go już nie może zobaczyć.

 

[Buka]

Szkoda, naprawdę. I na pewno zebrałabyś pochwały.

 

[kermidt]

Teraz dopiero widzę zasadność przelewanych warstw.
Właśnie wymyśliłam... Naprawdę nie chcę nic robić z całości, ale muffiny na dzień kobiet to bym machnela.
Ciasto mnie zainteresowało. Technika murzynka, tylko murzynek ma wodę w przepisie, nie mleko.

Joanno, już je napoczelas, ale mogłabyś może zważyc część i oszacować wagę całości?

 

[Buka]

W muffinach to nie będzie efektu. Oj tam, trzech facetów w domu i nie dadzą rady sernikowi, zwłaszcza w wykonaniu mamy?

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1673994Joanno, już je napoczelas, ale mogłabyś może zważyc część i oszacować wagę całości?

Proszę bardzo, i tak miałam je dziś podzielić na porcje (bo większość idzie na wynos).
Pi razy oko połowa ważyła 987 gramów.

index.php?act=findpost&pid=1673995W muffinach to nie będzie efektu.

Ja myślę, że będzie, tylko trzeba robić mniejsze kleksy z masy serowej. Ja bym robiła cztery na sztukę. Tylko imo konieczne jest pieczenie w kąpieli wodnej, żeby się nie spiekły i nie wysuszyły. Muszę kiedyś spróbować.

 

[reniam_123]

Joanno piękny serniczek

 

[kermidt]

Dziękuję, Joanno. Ze składników wygląda na więcej...
Buko, nigdy nie byłam za ciastami, ciasteczkami. Nie piekłam częściej jak 2x w miesiącu. Teraz jeszcze mniej głównie dlatego, że chłopcy się z ciastkami dokładają.
Mały jak zrobił brownies ostatnie to stały 10 dni! A mówiłam, żeby piekł tydzień później... Małżonek widzę, że sporo przytył. Dla mnie nie ma nic gorszego jak zafundować sobie mieszankę mąki z cukrem. Stawy bolą natychmiast i chodzę zmęczona i otumaniona. Kubie zmienia się smak na bardziej męski, szybciej sięgnie po najzwyklejsza kanapkę jak ciasto. Mały za serem nie przepada, to wynik byłej alergii na mleko. Widzisz w jakim kierunku to idzie? Zostanę sama z furą ciasta, na które nie mam miejsca w lodowce. Ile czasu mogę trzymać ser w temperaturze pokojowej? Będzie mnie dobijać później kazdego dnia?

W muffinach zrobiłabym po jednym kleksie sera dla smaku. Tak tylko żeby sprawdzić jak razem to idzie. Zapakować mogę do pracy czy szkoły i jakoś pójdzie, nawet jak będzie ich tuzin.
Brownies było 9 z małej blaszki.
Najchętniej wyeliminowałabym cukier i mąkę w 100% z domu, ale ten numer nie przejdzie.

Teraz doczytałam!!!!!!! POŁOWA! waży kilo! DWA kilo ciasta! Nie ma szans.

 

[Maraa]

Sernik mistrzowski, jak zwykle zresztą

Joanno, ile procent tłuszczu miał ser, którego użyłaś?

 

[Joanna]

Szczerze mówiąc, nie spojrzałam, wzięłam zwykły twaróg tłusty w kostce. Na szczęście nie wyrzuciłam jeszcze opakowania i mogłam sprawdzić - 8%.
Dodałam nieco półtłustego, bo tłustego miałam trochę za mało.

index.php?act=findpost&pid=1674003Teraz doczytałam!!!!!!! POŁOWA! waży kilo!

Jakie kilo, jakie kilo, do kila to mu jeszcze sporo brakuje.

Miało być 897 g, tylko mi się cyferki przestawiły.

 

[Aniutka]

Takim sernikiem po oczach...Zbrodnia!

Ker, ja mam co prawda inny sklad rodzinny, ale zeby nie dokarmiac oponki wypieki nosze albo do pracy albo do sasiadow. I wszyscy zadowoleni!

 

[Buka]

Ker, to lekka podpucha, oczywiście.

Pisałaś o tym nieraz.

 

[Maraa]

Dzięki Joanno.
W takim razie mój, 9%, nada sie do tego senika.

 

[AnkaP]

Mój sernik siedzi w piekarniku, tłustości sera nie sprawdzałam, ale to taki śmietankowy, z niego najczęściej piekę sernik wiedeński oraz serniko-brownies.

 

[Joanna]

Taki jest imo najlepszy, ale u mnie trudno osiągalny. Można przy nim w ogóle zrezygnować z masła, bo już jest wystarczająco tłusty, a na dodatek idealnie gładki.

index.php?act=findpost&pid=1674011W takim razie mój, 9%, nada sie do tego senika.

Na pewno.

 

[janie]

Najpiękniejszy sernik jaki widziałam.

 

[kermidt]

Nie wiadomo kiedy wejdę do biura. Może jesienią.
Ja mam dużo chętnych jak wędzę polędwice sopockie,, a tak koleżanka bierze chemię, przecież nie będę jej truć, druga stan przedcukrzycowy, sąsiad cukrzyk, sąsiadka ma trwające miesiącami ataki paniki kiedy ani nigdzie nie wychodzi ani nie otwiera. Nie miała baba kłopotu

Za mało wierzę że słodycze to coś dobrego żeby płakać że nie robię. Nie umiem obdarowywać czymś o czym wiem, że człowiekowi nie służy. Ale jest taka jedna w pracy, że mogę jej nosić codziennie. Dziś też mi ciśnienie podniosła. Wczoraj miałam pomysł uraczyc się strupwaflem to nie dość że mi specjalnie nie smakował w nocy żałowałam.
Muffinki, 12, to dużo dla nas. Starczy na tydzień! 2 kilo ciasta.... Robiłam ostatnio na stype.

 

[Joanna]

Ker, jeśli nie chcesz piec, nie piecz, to z pewnością słuszna idea, ale nie psuj zabawy innym.

To tak, jak by wegetarianin marudził i wybrzydzał w przepisach zawierających mięso. Po prostu do nich nie zaglądaj, przecież nie ma obowiązku.
Mamy wszyscy świadomość, że słodycze nie należą do najzdrowszych potraw na świecie, ale z jakiegoś ważnego dla nas powodu je czasem robimy.
Żyj po swojemu i daj żyć innym, będzie dla wszystkich przyjemniej.