Powiedziałabym nawet że ma więcej plusów niż minusów. Przynajmniej dla mnie. Mieszkałam w Warszawie i bardzo ją lubię, chętnie tam jeżdżę i gdybym tam mieszkała to też cieszyłabym się bo duże miasto ma swoje uroki, więcej mozliwości etc.
Ale wolałabym mieszkać całkiem na wsi. W normalnym domu a nie w bloku, z mozliwością uprawiania swojego warywnika i kupienia normalnego mleka czy jajek a nie przemysłowych wytworów. I mam wrażenie że i ludzie jacyś inni, bliżej siebie żyją. Chociaż może idealizuję i "tam dobrze gdzie nas nie ma"