Layla, nie żartuj, Ty z tego co zdążyłam zauważyć to Śledziowa Królowa a ja to się akurat na śledziach kompletnie nie znam, a spróbowałam Twoich śledzi odrobinę i rzeczywiście jak na moje upodobania smakowe to były smaczne, a i najładniej wyglądały ze WSZYSTKICH TRZECH, które zrobiłam w tym roku ( chyba pierwszy raz w życiu
). Żałuję, że akurat tym Twoim nie zrobiłam zdjęcia, teraz już za późno bo cały słoik zabrała córka ze sobą na stancję ( ona bardzo lubi śledzie). Ale były piękne! Marchewkę ręcznie pokroiłam w cieniutkie i dość długie paseczki ( takie jakby julienne), no cudne były. Pewnie jeszcze je zrobię ( mimo, że to nie za bardzo dla mnie jedzenie
) jak będę jechać na doroczne spotkanie z kolegami ze studiów gdzie zawsze każdy ze sobą jakieś żarcie przywozi. Oni wszyscy lubią śledzie!