Eeee tam, ja lubie wyciskac. Balagan staram sie ograniczac zaczynajac od wyciskania najjasnieszych kolorow i organizujac kolory tak aby moc je mieszac z kolejnym, zaczynam od bialego, potem dodalam niebieskiego, z niebieskiego poprzez dodanie ciut zoltego zrobil sie zielony. Potem zolty, ktory mozna domieszac do czerwonego potem ciutka czarnego i mam braz... Ale i tak fura miseczek do pomywania i lapki mialam w kolorach teczy... Ale tak czy siak zabawy przy tym jak na lekcji plastyki w podstawowce
Trzeba to lubic. Drabinke i wiezbe dachowa zrobilam dzien wczesniej, drobiazgi wczoraj wygniotlam z marcepana, dzis tylko je pomalowalam.