Pacnelam prosto ze sloika... caly gar zupy prawie juz poszedl. Wyszla bardzo dobra, choc przyznam, ze nie nalezy do moich ulubionych zup. Najwazniejsze, ze dziecko zadowolone.
Aha, ryzu nie gotowalam osobno, ale w zupie, z tym, ze ja uzywam pelnozairnistego ryzu i sie tak nie rozlatuje.