Zrobiłam wczoraj w wersji bez boczku, akurat zapomniałam go kupić. W sobotę zamarynowałam pałki, a do marynaty dodałam jeszcze łyżeczkę pimenton de la vera, czyli papryki wędzonej łagodnej oraz łyżeczkę miodu. Piekłam wczoraj, a pod koniec pieczenia delikatnie zdjęłam marynatę z udek i podrumieniłam je do chrupkości. Wyszły pyszne, jedna i druga wersja jest świetna.