Cinka... ogromne dzieki za przepis. Co sie wczoraj u mnie dzialo, ilu komplementow sie nasluchalam, to szok! Watrobka wyszla genialna, a moj ukochany byl zachwycony. On gotuje rewelacyjnie, wiec naprawde trudno go czyms zaskoczyc lub zasluzyc sobie na szczera pochwale. Sam dla siebie - gdy mu cos nie wyjdzie (wg niego) idealnie - jest wprost bezlitosny.
Watrobke jednak wychwalal pod niebiosa, a po obiedzie ze 3 razy podchodzil do patelni i jeszcze podjadal. Przez ponad 15 minut slyszalam: 'slonce, pycha watrobka', 'no to mi teraz podnioslas poprzeczke', 'musze zadzwonic do domu i pochwalic sie, co moja baby mi przyrzadzila'. To bylo niezmiernie mile, a wszystko przez to, ze tu zajrzalam i trafilam na Twoj, Cinka, wspanialy przepis. Stokrotne dzieki!!!
Wszystkim czytajacym polecam te recepture
Watrobke jednak wychwalal pod niebiosa, a po obiedzie ze 3 razy podchodzil do patelni i jeszcze podjadal. Przez ponad 15 minut slyszalam: 'slonce, pycha watrobka', 'no to mi teraz podnioslas poprzeczke', 'musze zadzwonic do domu i pochwalic sie, co moja baby mi przyrzadzila'. To bylo niezmiernie mile, a wszystko przez to, ze tu zajrzalam i trafilam na Twoj, Cinka, wspanialy przepis. Stokrotne dzieki!!!
Wszystkim czytajacym polecam te recepture