Domowy pasztet świąteczny

Ela83

Member
Lis 29, 2007
337
0
0
dopiero teraz zobaczyłam pytanie seniorko, bo znów sięgnęłam po przepis.
Pasztet pyszny, właśnie się skończył ostatni kawałek wyjęty z zamrażalnika 2 dni temu i dziś piekę znów, jak zwykle z podwójnej porcji...
nie możemy o nim zapomnieć po prostu
icon_mrgreen.gif
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Inaczej to się nazywa - wrocławska albo weka. Jest to spora, dość szeroka, podłużna bułka. W każdym sklepie ją znają i podadzą Ci bez tłumaczenia. Powodzenia.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

ewunia_666

Member
Lip 14, 2009
36
0
0
Piekłam ten pasztet w tamtym roku, jednakże jego smak został zdominowany przez wątróbkę, dlatego nie przypadł mi do gustu. Jednak w tym roku będzie drugie podejście, z mniejszą ilością wątróbki
icon_smile.gif
mam nadzieję, że teraz będzie ok
icon_smile.gif
 

Justyna77

Member
Wrz 28, 2009
125
0
0
A ta słoninka na spodzie foremki to sie jakos upiecze,wytopi czy zostanie taka "biała" nieupieczona ?-gdzies na jakiejs fotce mi mignęło i sie zastanawiam....
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Powinna się przyrumienić. To zależy od piekarnika i foremki oraz grubości plasterków słoniny. Im cieńsze, tym szybciej się rumienią.
 

kermidt

Moderator
Członek ekipy
Wrz 17, 2004
44,979
4
0
Ja zawsze wkladam dluuugi plaster boczku. Taki, zeby koniec wystawal zebym mogla pociagnac jak pasztet nie chce wypasc z foremki.
A jak robie w ladnej formie szklanej, to nic nie klade, tylko w formie jedzie na stol.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
Nie umiem Ci dać jednoznacznej odpowiedzi. Zorientuj się, ile masz masy pasztetowej i dobierz do tego odpowiednią foremkę. Powodzenia.

 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

viki-nka

Member
Wrz 5, 2010
150
0
0
Upieczony
icon_smile.gif
, teraz stygnie
icon_smile.gif
. W foremkę trafiłam
icon_smile.gif
. Porcyjka z przepisu taka w sam raz, nie za duża i nie za mała. Już bym go chętnie dziabnęła, ale poczekam do jutra, bo podejrzewam, że na ciepło nie jest tak dobry jak zimny
icon_smile.gif
.
 

mag-pio

Member
Wrz 13, 2006
27
0
0
I ja ten pasztet upiekłam, ale niestety - nie da go się jeść, no chyba, że jest się amatorem wątróbki :/ Strasznie żałuję, bo bardzo cieszyłam się na pyszny domowy pasztet, którym będę mogła się pochwalić. No trudno. Macie jakieś pomysły co z takim pasztetem można zrobić, jak wykorzystać w innym daniu, żeby smak poprawić?

Dodam, że użyłam wątróbki wieprzowej. Wszystko robiłam zgodnie z przepisem... Tyle zachwytów, a u mnie porażka :/
 

kermidt

Moderator
Członek ekipy
Wrz 17, 2004
44,979
4
0
mag-pio - w takiej ilosci bezpieczniej jest uzyc watroby cielecej. Tu byla dyskusja https://www.cincin.cc/index.php?s=&show...st&p=846215
A tu na przyklad jest ciekawy przepis http://www.gotujmy.pl/podlaski-pasztet-z-g...pisy,57706.html
Mialam i do swojego jeleniego pasztetu dodac jeden grzyb, co to sie w krupniku ugotowal, ale zanim doszlo do mielenia to maz go znalazl i zjadl
rofl.gif


Mam wiele przepisow na pasztety w kuchniach polskich, ale we wszystkich na 1,3kg - 1,5kg miesa daja maksimum 10-15 dkg watrobki i preferowana jest cieleca.
Duza ilosc watrobki daje ladna konsystencje. Mowicie, ze jak pasztet z dziczyzny... owszem tak... wyglada
icon_lol.gif
Zrobilam wlasnie pasztet mieszany z jeleniem i smakuje zupelnie inaczej - jest kwaskowy. Nie wiem czy to plus, czy minus. Pewnie zalezy dla kogo - trzeba lubic.
Myslalam o tym pasztecie tlukac ziarna jalowca, ale juz nie chcialo mi sie wlazic na kompa sprawdzac co z jalowcem.
Niestety nie dusilam miesa z jalowcem, bo wszystko siedzialo razem. Nastepnym razem jelenia oddziele, zeby udusil sie z przyprawami jak powinien, bo slabo go czuc nie wyglada na mysliwski produkt
icon_lol.gif

Problem mialam, bo jalowiec wcale nie chcial sie utluc w mozdzierzu. Czy te jagody powinny byc suche jak pieprz?
Zwrocilyscie uwage? Kupilam firmy prymat, a nie bardzo wierze w jakosc ich wyrobow
icon_rolleyes.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
mag-pio @ 23 Dec 2010 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1065941I ja ten pasztet upiekłam, ale niestety - nie da go się jeść, no chyba, że jest się amatorem wątróbki :/ Strasznie żałuję, bo bardzo cieszyłam się na pyszny domowy pasztet, którym będę mogła się pochwalić. No trudno. Macie jakieś pomysły co z takim pasztetem można zrobić, jak wykorzystać w innym daniu, żeby smak poprawić?

Dodam, że użyłam wątróbki wieprzowej. Wszystko robiłam zgodnie z przepisem... Tyle zachwytów, a u mnie porażka :/
Jest mi bardzo przykro. To już drugi taki wypadek, kiedy pasztetu nie da się jeść z powodu wątróbki. Poprzednio podejrzewałyśmy, że zamiast wieprzowej sprzedano wołową. Tyle osób robi ten pasatet i co prawda niektórzy trochę czują wątróbkę, ale nie na tyle, żeby nie nadawał sę do zjedzenia. Większość osób piecze i nie czuje tego smaku. Wierzę, że była to watróbka wieprzowa, ale z innymi dodatkami nie powinno być jej czuć.
Nie mam pomysłu, jaki można przerobić ten pasztet ani z czym go podać. Wybacz proszę ten incydent, bo jest mi niezmiernie porzykro i to jest dla mnie najgorsza wiadomość dnia. Może jakieś ostre sosy na zimno lub pikle złagodzą ten smak, a innym nie wyda się tak niejadalny jak Tobie. Pozdrawiam Cię serdecznie.
 

mag-pio

Member
Wrz 13, 2006
27
0
0
Szukałam wątróbki cielęcej, ale bez sukcesów. A i z wieprzową nie było tak łatwo... jak ja się ucieszyłam, jak ją wreszcie znalazłam ;) Czytałam wprawdzie, że komuś pasztet się nie udał, ale optymistycznie założyłam, że mnie to nie spotka ;) I w 100% zaufałam przepisowi. No ale nie pierwsza to moja porażka kuchenna i pewnie nie ostatnia, więc załamywać się nie zamierzam. Na osłodę mam piernik świąteczny Ewylukas
icon_smile.gif


Kermidt, mój jałowiec firmy KAmis nie jest tak twardy jak pieprz. To wysuszona mocno jagoda, która pod palcami się lekko miażdży. Więc w moździerzu nie powinno już być problemu.

Seniorko, nic się nie przejmuj. Nawet nie zakładam, że z przepisem jest coś nie tak. Ot mnie się trafiła jakaś felerna wątróbka ;) Ja doskonale pamiętam ten pierwszy incydent, i ponieważ był to właśnie "incydent" nie zraziłam się do przepisu i postanowiłam go wypróbować. No mnie pasztet odpycha, moje dziecię też się wykrzywiło i nie chciało więcej, ale mąż zje
icon_smile.gif
On zje wszystko z ogórkiem kiszonym
icon_smile.gif


Również pozdrawiam serdecznie i wesołych świąt życzę. Wesołych, więc proszę nie bierz mojego komentarza w jakikolwiek sposób do siebie.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator: