Ptysie z masą z zaparzanych białek

[weerka]

Margot to wez i zrób one sa naprawde bardzo proste.Trzeba tylko zadbać zeby masa byla dośc luzna i wstawic je od razu do nagrzanego piekarnika (minimum 200).I kolejne jajko dodawac jak juz sie dokladnie wymiesza to poprzednie.
Beato raz jeszcze

za przepis.Ta masa to moje wspomnienie ze szczeniecych lat,myslalam ze juz nigdy tego smaku nie zaznam a tu taka pyszna niespodzianka

Najwięcej problemu mialam z syropem bo sie dlugo nie chcial zrobic taki jak trzeba ale w koncu zaskoczył łaskawie.
Rozowy kolor zrobilam (piekąc juz drugi raz) dodajac syropu malinowego,w momencie juz ubijania całosci na parze.
Acha ostrzegam-przy ubijaniu na parze dobrze wziąc głębsze naczynie,bo masa sie powieksza i dodatkowo chlapie na boki.Ale i tak bylo warto.

 

[inula]

rany, patrzę na te ptysie, i patrzę, i patrzę...im dłużej na nie patrzę to bardziej język mi ucieka do ....
jak ja bym zjadła takiego ptysia

BeatkoSz - one wyglądają obłędnie

 

[osulka]

A ja mam pytanie do przygotowania ciasta.
Czy ucierać mase ręcznie i dodawać po jajku, czy można w malakserze/ robocie kuchennym?

 

[inula]

mam podobne ciasto na karpatkę (tzn. różnią się ilością składników) i ja zawsze mieszam ciasto drewnianą łyżką. Potem jak ostygnie i dodaję jajka to albo łyżką albo robotem.

Jak nie zapomnę, to jak będę robić to na dno pod pianę dam łyżeczkę twardej marmolady wieloowocowej

Pamiętam, że jak byłam dzieckiem i kupowaliśmy ptysie to najsmaczniejsza była ta marmoladka na dole

 

[osulka]

Dziękuję Inulo, w takim razie wydaje mi się że znaczenia nie będzie to miało, jedynie czasowo hhi....

No ja ostatnio zacorowałam na Ptyśki i kupiłam takie małe w cukierni z pyszną bitą śmietaną i na dnie miały rewelacyjna kwaskowo- słodką marmolade truskakową. PYCHAAAA

 

[Jo_anna1]

Ha,ha zrobiłam

. Masa białkowa jest super właśnie takiej mi było trzeba- raczej mojemu dziecku. Muszę schować parę, bo nie wiem czy jak wrócę z pracy to coś mi jeszcze zostanie.
Przepis super, dziękuję

 

[betsetse]

Cisto ptysiowe super jak i całe ptysie z masą, rodzinka stwierdziła ze smakują jak ze sklepu. Do białek dodałam tylko cukier i kwasek i wyszły takie jak chciałam. Miałam niewielki problem z syropem bo w którymś momencie gdy zdjęłam go z gazu zaczął mi się krystalizować ( ale ja taki syrop robiłam pierwszy raz wiec pewnie coś pokręciłam.

Ptysi wyszło mi 7 szt a pustych bez kremu drugie tyle. Jutro te puste wypełnię bita śmietana.

A tu jeden ocalały średnio fotogeniczny.

 

[Jo_anna1]

index.php?act=findpost&pid=935803Miałam niewielki problem z syropem bo w którymś momencie gdy zdjęłam go z gazu zaczął mi się krystalizować ( ale ja taki syrop robiłam pierwszy raz wiec pewnie coś pokręciłam.

Moim zdaniem zaczynał się krystalizować ponieważ zbyt dużo juz odparowało wody- następnym razem wskazane krótsze gotowanie.

 

[BeataSz]

Cieszę się, że znalazło się kilku wielbicieli takich ptyśków

no i że wypieki się udały.

Rzeczywiście masy z podanej przeze mnie porcji jest trochę za mało- mnie też zostały puste ciastka, no ale można zrobić krem z podwójnej porcji albo resztę ptysi napełnić np. bitą śmietaną lub jakimś innym (również wytrawnym) nadzieniem.

 

[weerka]

Beato mam pytanie-w jakiej temperaturze je pieczesz?
Bo mi sie dzis podpiekly nieco za mocno od dołu a pieklam w 220 (poprzednie w 200 ale ptyski piecze sie podobno w tem 200-250

) .
Poza tym Twoje wygladają na takie bardzo cieniuśkie mniam,mniam ,moje chyba były ciut bardziej mięsiste,ale juz nie ma wiec nie sprawdzę

A masę pokochałam na wieki.

 

[BeataSz]

oczywiście nie pamiętam, bo jakoś zbytnio nie przywiązuję do tego wagi w jakiej temp. piekę, ale też mi się od spodu trochę zjarały..., piekłam w dwóch turach-pierwsze w wyższej temp. i mogło to być ok 200 stopni, drugi wsad chyba w 180, ale nie dam sobie głowy uciąć.

 

[weerka]

ok,czyli powyzej 200 lepiej nie podkręcać.dziekuje

 

[Jo_anna1]

index.php?act=findpost&pid=936300ok,czyli powyzej 200 lepiej nie podkręcać.dziekuje

Piekłam na 200 st. góra i dół u mnie ok. ale wiadomo każdy piekarnik ma swoje fanaberie i trzeba się z nim zaprzyjaźnić.

 

[betsetse]

Dodam od siebie ze tez w 200 piekłam.

 

[Marianka]

A ja mam takie pytanko - jak się ubija białka na parze?

i czy ten krem w smaku jest podobny do ciepłych lodów? bo szukam przepisu na taki krem...

 

[betsetse]

Marianko szykujesz sobie naczynie z woda jakiś garnek, na dno nalewasz wody, do tego garnka musisz dopasować drugie naczynie jakąś miskę którą na tym garze umieścisz ale tak, by nie dotykało gotującej się wody. Ubijasz białka, jak są ubite to michę na gar i dalej ubijasz już nad tym garnkiem dolewając syrop 20 minut.

Ja dodałam tylko kwasek cytrynowy i cukier krem smakował jak w ptysiach czy lodach ciepłych z cukierni--pycha

 

[Marianka]

Dziękuję ci Betsetse. Słyszałam o takim czymś, ale nie miałam pojęcia jak to się robi. W takim razie koniecznie muszę zrobić

 

[BeataSz]

Wszystko tak tak jak napisała betsetse, dziękuję

ja do masy dawałam sok cytrynowy zamiast kwasku i była trochę zbyt mało kwaskowata, na drugi raz ( a pewnie nastąpi to niebawem ) dam kwasek

 

[Agata]

Jak ja lubię czasem zjeść ptyśka. Zawsze kupowałam sobie jednego, bo mąż nie chciał, a synowi były za słodkie. Dziś zrobiłam te i są pyszne! Sklepowe się do nich nie umywają. Mąż powiedział, że są najlepsze, jakie jadł, a dziecko pałaszowało ze smakiem twierdząc, że te ptysie zje, bo są prawdziwe

Zna się chłopak na jedzeniu

Beatko, dziękuję.

 

[BeataSz]

cieszę się i dziękuję