Siostra_Ducket
Member
- Wrz 13, 2004
- 2,992
- 0
- 0
grabinka @ 1 Dec 2008 napisał:index.php?act=findpost&pid=782912Uspokoiłam się bo mój to wygląda tak jak Ewulkas ,ten co go pokazuje w pierwszych postach.
Ja go piekłam na grzałce górnej i dolnej w tem.200 i dłuzej niż 60 min bo w środku lekko surowy był po teście patyczka.
Może dla tego lekko po bokach się spalił ,ale odkroiłam i wygląda ok.
Wyszedł mi twardy mam nadzieję,że to pojenie go kawą i wódkąsprawi ,że zmięknie ?
uff! uspokoilam sie...
mialam piec jutro, ale okazalo sie, ze musze wskoczyc na zastepstwo wiec postanowilam, ze dzis tez bedzie dobrze i troche sie wkurzylam, bo...dokladnie jak u ciebie grabinko wyglada tak samo jak ewulkasa![]()
przez to, ze musialam dluzej piec tez mi sie przypalil...poodkrawalam i w folie...nie moge sie juz doczekac "polewania"...
juz teraz sie ciesze, bo widze, ze to przypalanie to normarka....bardzo mi pasuje ten piernik... bede mogla nim zrobic niespodzianke jak pojedziemy do mamy na swieta)![]()
Joanna @ 3 Dec 2008 napisał:index.php?act=findpost&pid=783865Siostro, śliczne te małe pierniki. Już widzę, jak się obdarowani nimi ucieszą.![]()
Przejrzałam cały wątek i zastanowiło mnie, że uznajecie za normę fakt, że piernik się przypala.
Wg mnie nie powinno się go piec w tak wysokiej temperaturze - spokojnie wystarczy 170 - 180 stopni i nieco więcej czasu, a na pewno piernik wyjdzie jeszcze smaczniejszy i nie trzeba go będzie oskrobywać ze spalenizny.![]()
Moją hipotezę mam zamiar sprawdzić dzisiaj doświadczalnie, tylko zamiast wódki, której nie lubię, chcę użyć śliwowicy lub jeżynówki.Joanno to chyba zalezy od piekarnika, w moim ustaionym na 200 stopno- po godzinie pieczenia piernik nie był przypalony.
Joanna @ 3 Dec 2008 napisał:index.php?act=findpost&pid=783865Siostro, śliczne te małe pierniki. Już widzę, jak się obdarowani nimi ucieszą.![]()
Przejrzałam cały wątek i zastanowiło mnie, że uznajecie za normę fakt, że piernik się przypala.
Wg mnie nie powinno się go piec w tak wysokiej temperaturze - spokojnie wystarczy 170 - 180 stopni i nieco więcej czasu, a na pewno piernik wyjdzie jeszcze smaczniejszy i nie trzeba go będzie oskrobywać ze spalenizny.![]()
Moją hipotezę mam zamiar sprawdzić dzisiaj doświadczalnie, tylko zamiast wódki, której nie lubię, chcę użyć śliwowicy lub jeżynówki.Ha widzisz Joanno muszę sobie zapamiętać twoje rady bo ja to taka jestem,że zawsze ściśle przepisu się trzymam,było napisane 200 więc na taką tem nastawiłam i włożyłam.Daj znać jak przetestujesz,jeśli mogę prosić.![]()
A też zamierzam użyć innego rodzaju alkoholu ,bo za wódką również nie przepadam a jak widzę ,że można to jeszcze lepiej bo z czystym sumieniem "wleje w niego" inny rodzaj alkoholu.
Mój piernik jest ciemniejszy ,ale to chyba przez ten miód gryczany(nie wspominając o lekkim przypaleniu na bokach),a przez środek tez mi pęk.![]()
Arabeska @ 3 Dec 2008 napisał:index.php?act=findpost&pid=783903Joanno to chyba zalezy od piekarnika, w moim ustaionym na 200 stopno- po godzinie pieczenia piernik nie był przypalony.Całkiem możliwe, bo moim piernikom w zupełności wystarczyła godzina w 180 stopniach.![]()
Joanna @ 3 Dec 2008 napisał:index.php?act=findpost&pid=784152Całkiem możliwe, bo moim piernikom w zupełności wystarczyła godzina w 180 stopniach.
to tak jak mojemui nic a nic się nie przypaliło![]()
Agata @ 3 Dec 2008 napisał:index.php?act=findpost&pid=784177to tak jak mojemui nic a nic się nie przypaliło
Upiekłam dzisiaj - mój pierwszy piernik![]()
Godzina i 20 minut w 180 stopniach. czy to źle, że nie pękł?
![]()
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.