Dziękuję, Margot.
Dzisiaj jabłka pokroiłam w plasterki zamiast utrzeć je na tarce, dorzuciłam do nich dwie garści malin i piankę bezową. Czekam teraz, aż ostygnie i będzie można zobaczyć, co wyszło z tego eksperymentu.
EDIT:
Nie wytrzymałam i ukroiłam na ciepło. Pycha! Kwaskowaty aromat malin...