Baleron*

[Mała_Mi]

Nie, nie! Absolutnie nic się nie zepsuje, Kręciołku. Mięso musi być całe zanurzone w solance.
I Ci powiem, ten tydzień szybko minął: robi się bez problemu, w zasadzie - samo. Co dzień rano je siup! przewracałam na drugą stronę i ani się obejrzałam, jak nadeszła sobota i mogłam się delektować pyszną wędlinką

Jaxja, rób bo pyszne

 

[powi]

na opakowaniu soli peklowej był przepis na peklowane mięso (karkówka, schab, żeberka, ...). I stało tam jak byk napisane, że trzymać w zalewie 2 (słownie: dwa) tygodnie. Nic się mu nie dzieje. I faktycznie jakieś takie bezobsługowe jest. Inna rzecz, że mi po tych 8 dniach się odrobinkę niedopeklowało w środku. W sensie mam takie z pół cm2 mięsa w innym kolorze. Ale smak na tym nie ucierpiał. Ale ja miałam raczej kulkę mięsa a nie jakieś takie długie a chude, więc nic dziwnego. Próbuj. Warto.

 

[Mała_Mi]

Tak: ja tez w grubszej końcówce miałam taki jakby paseczek niedopeklowany w środku.
Następnym razem planuję także zrobić nastrzykiwania

 

[jaxja]

Gdy piekę grubą karkówkę, to przedtem przekrajam ją wzdłuż. Jest wtedy wygodniejsza w krojeniu i krócej się piecze. Może przed peklowaniem tej wędliny też warto tak zrobić. Wtedy w śrdoku na pewno się dopekluje.

 

[Mała_Mi]

Tutaj jest tabela wartości dla peklowania mokrego http://www.wedlinydomowe.pl/roboczy/tabelapeklowania.htm
są też podane dane odnośnie nastrzykiwania. Jak mówiłam, następnym razem będę nastrzykiwać.

Powi - to znaczy, że ją nadkrawasz, czy przekrajasz całkowicie, aby mieś 2 kawałki?

 

[jaxja]

index.php?act=findpost&pid=1001763Powi - to znaczy, że ją nadkrawasz, czy przekrajasz całkowicie, aby mieś 2 kawałki?

to chyba było do mnie?

Jeśli nawet nie do mnie, to napiszę jak robię:
gruby kawałek karkówki przekrajam całkowicie wzdłuż, tak więc mam dwie wąskie . Po owinięciu w rękaw do pieczenia każdy kawałek robi się ładnie obły i nie widać, że było przekrawane. A po upieczeniu jest bardzo wygodne do krojenia.

 

[Mała_Mi]

O rany, strasznie Cię przepraszam!

Tak, to do Ciebie miało być, Jaxja.
Dziękuję za odpowiedź, teraz rozumiem

 

[jaxja]

Ależ nie ma za co przepraszać

.
Dodam jeszcze, że długo nie mogłam się zdecydować, by przekroić tak karkówkę po raz pierwszy. Bałam sie, że będzie na niej widać, że stanowi tylko połowę kawałka. Ale naprawdę dobrze się sprawdziło i teraz, przy grubych kawałkach, robię tak zawsze. Gdy je piekę, to wtedy jeden z tych kawałków jest na obiad, a drugi odstawiam do ostudzenia i robienia kanapek.

 

[Mała_Mi]

Hmm... zatem przypuszczam, że na obiad idzie ten chudszy, a do kanapek: poprzerastany?

 

[jaxja]

index.php?act=findpost&pid=1001788Hmm... zatem przypuszczam, że na obiad idzie ten chudszy, a do kanapek: poprzerastany?

Dobrze przypuszczasz

. Chociaż staram sie go przekroić tak, by cięcie przeszło i przez cześć chudszą i tę tłuściejszą. Jednak nigdy nie są idealnie jednakowe.

 

[Kręciołek]

Hmm, no tak zachwalacie, że Wam zaufam

Jak tylko chłodniej się zrobi to zaraz robię (w te upały nie mam ochoty na tak konkretne jedzenie).

 

[Mała_Mi]

Bez obaw, zanim się skończy marynować, miną i upały

 

[Kręciołek]

w sumie tak,
chyba męża po jakąś karkówkę wyślę

 

[Kręciołek]

Marynuje się

 

[BeataSz]

bardzo cieszę się, że baleron Wam smakuje.
Przyznam, że mnie smakuje chyba najbardziej z moich dotychczasowych wyrobów wędliniarskich, podobnie zresztą jak golonka z tej samej zalewy.

 

[sionia]

index.php?act=findpost&pid=1008038bardzo cieszę się, że baleron Wam smakuje.
Przyznam, że mnie smakuje chyba najbardziej z moich dotychczasowych wyrobów wędliniarskich, podobnie zresztą jak golonka z tej samej zalewy.

A jak robisz golonkę? Można o przepis?

 

[BeataSz]

przepis jest tutaj

 

[sionia]

index.php?act=findpost&pid=1008047przepis jest tutaj

Dziękuję, miłego dnia!!!!

 

[Kręciołek]

Ha, po zrobieniu tego baleronu moge powiedziec tylko jedno słowo: poezja!

 

[Mała_Mi]

Kręciołku, strasznie się cieszę, bo przecież tak Cię na zrobienie go namawiałam - to mi miło, że jesteś zadowolona!