Ja też uważam Mirabelkę za guru od chleba na zakwasie.
.ej, nie przesadzajcie.![]()
nie czuje sie specjalista od chleba na zakwasie, mozna miec tylko mniejsze lub wieksze doswiadczenie, bo zakwas rzadzi sie swoimi prawami i ma czasami takie humory, ze zaden guru nie pomoze...
Z pszennym zakwasem mam mniejsze doswiadczenie, bo ja prawie pszennych nie pieke, chyba ze dla dobra nauki. Mam pszenny zakwas rownolegle, trzyma sie tak samo dzielnie jak zytni tylko powiedzialabym, ze jest mniej spektakularny... Mniej babelkuje i ma inny zapach. Ale to moze tylko u mnie, bo kazdy ma w domu troche inne warunki![]()
Mniej babelkuje i ma inny zapach. Ale to moze tylko u mnie, bo kazdy ma w domu troche inne warunki
Zgadzam się, że chyba dużo zależy od warunków w domu, bo u mnie ten pszenny bardziej bąbelkuje. Może pokuszę się o zrobienie żytniego też z dodatkiem łyżeczki jogurtu i zobaczę jak się będzie zachowawać.
Mam pytanie: czy ciasto zakwaszone mozna wspomoc drożdżami ?Nie,ja bym tego nie robiła.Jeśli będziesz postępować wg instrukcji robiąc ciasto zakwaszone to zobaczysz że drożdże są zbędne-ono jest wystarczająco silne![]()
ten dziuni to zmutowany jakisTe te,od mojego zakwasu proszę się odpierwiastkować![]()
![]()
![]()
Zrobiłam z częci ciast zakwaszone.100 g maki zytniej chlebowej nie dało sie rozmieszać ze 100ml wody dałam jej wiecej.Po drugim karmieniu wieczorem podrósł o ok1/3.Dzisiaj znowu jest tyle co przed karmieniem.Zostało jedno karmienie co zrobić jak nie będzie tyle bąbli jak na zdjęcie powyżej-wywalić to i wrócic do drożdży?dodać drożdze do chleba?Zostawić po 3 karmieniu na dłużej?Poradzcie coś bo naprawdę zwariuję.Przede wszystkim nie daj się zwariowaćJa też kiedyś latałam z zakwasem jak postrzelona
i nic mi nie wychodziło.Więcej luzu i spokoju i wszystko będzie ok
![]()
Jeśli mąka nie daje się rozmieszać z wodą to znaczy że tej wody jest za mało-to oczywiste bo należy kierować się bardziej konsystencją ciasta niż przepisem-dobrze więc zrobiłaś.I teraz-wydaje mi się że zbyt przeciągasz w czasie poszczególne etapy przy robieniu ciasta zakwaszonego.Jeśli ciasto wyraźnie urosło to nie należy czekac aż opadnie zupełnie tylko dodać następną porcję maki od razu,być może to co masz z piekarni jest bardzo silne i dobrze pracuje-czasem jeden etap trwa tylko 4 godziny.To niedopuszczenie do opadnięcia jest szczególnie ważne po ostatnim dodaniu mąki-ciasto trzeba zużyć kiedy jest wyraźnie podniesione,a nie gdy zaczyna już opadać.
Wydaje mi się że Twoje ciasto dobrze rośnie-bo przecież rośnie,1/3 to całkiem dużo.I pewnie wszystko będzie OK i drożdże okażą się zbędne![]()
Aha,i nie przejmuj się zdjęciami.Sama zobaczysz że Twój zakwas też będzie miał lepsze i gorsze czasy i czasem będzie rósł jak szalony a czasem będzie leniwy![]()
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.