hej,
jestem stałą czytelniczka od miesiąca, nastawiłam zakwas, parę chlebów już upiekłam (mniam), mam tylko jeden problem: wychodzą mokre i miąższ przylepia sie do noża.
robię wg przepisu (litewski i ostatnio z ziemniakami), w chlebie z ziemniakami zmieniłam mąkę na żytnią razową (pół na pół), w związku z tym dodałam nieco więcej wody (tak jak było w przepisie).
konsystencja ciasta jest taka: z miski, w której wyrabiam nie przeleje się "samo" do keksówki - muszę przekładać łyżką (więc za rzadkie chyba nie jest), piekłam (z ziemniakami) 25 minut dłużej, i tak się lepi...
zastosowałam metodę "wykałaczki" - analogicznie do ciast - i sprawdzałam, czy już mogę wyjąć z piekarnika (jak sucha, mozna wyjąć); nawet po 25 minutach dodatkowego pieczenia była mokra, ale wyjełam - nie byłam pewna, czy metoda do sprawdzania ciasta słodkiego nadaje się do sprawdzania chleba.
szczerze mówiąc, mnie taki miąższ nie przeszkadza (uwielbiam chleb), ale jednak ciężko to się kroi i kanapki ciężko zrobić.
piec jeszcze dłużej czy może jednak za luźne? tylko jeżeli dodam mniej wody, to będzie chyba za ścisłe... czy mozna zrobić "za gęste" ciasto? poza tym skórka jest dość mocno spieczona (ale nie spalona) i od góry "odrywa się" od miąższu, więc dłuższe pieczenie nie wchodzi w grę...