Croissants z piekarni Tartine w San Francisco

[Joanna]

Nie umiem opisać jak rzucam, ale kiedyś mogę pokazać.

 

[Izolda]

index.php?act=findpost&pid=1219853Nie umiem opisać jak rzucam, ale kiedyś mogę pokazać.

Chętnie zobaczę

, ja się trzymam tradycyjnego Bertineta, jak się potrzebuję uzewnętrznić z emocjami

.

 

[dziunia]

A ja nie bardzo mogę tak walić, bo strop mam drewniany i wszystko wtedy wokół skacze

 

[aselwe]

Tak wyglądają moje pierwsze Croissanty wg. tego przepisu. Połowa ciasta czeka w zamrażarce na następne pieczenie. Są bardzo dobre (połowę z nich, za namową żony nadziałem czekoladą). Z połowy ciasta wyszło mi 14 sztuk. Ciasto bardzo plastyczne, przyjemne w obróbce.
Pozdrawiam
Andrzej

 

[dziunia]

Bardzo ładnie wyszły

 

[Joanna]

Piękne. Mam nadzieję, że i moje takie będą.

Na razie ciasto rośnie w lodówce jak zwariowane. Następny etap o siedemnastej, a ono już wyłazi z formy.

 

[dziunia]

Aż poszłam jeszcze raz sprawdzić, czy dobrze przeliczyłam ilość drożdży suchych na świeże, bo może świezych używałaś? Ale jest ok, to ciasto, tak samo jak to na rogale marcińskie Bajaderki, jednak sporo przybiera, po nocy też zawsze rośnie 2 do 3 razy

 

[Joanna]

Tak, używałam świeżych drożdży - nie bardzo się lubimy z suchymi.

Jestem po pierwszym wałkowaniu z masłem. Wspaniale się wałkowało, nie miałam żadnych problemów.
Oczywiście nie doczytałam, co z tym masłem i rozsmarowałam na cieście miękkie, ale obyło się bez żadnych niespodzianek.

EDIT:
Gotowe ciasto:

 

[Margot]

Joanno , zobaczysz jaka to pychotka i prawda to ciasto w obróbce fajne jest

 

[Shiral]

Jestem przed etapem wałkowania(dzień 2) czy mogłabym prosić o przykładowe zdjęcia, sklejania brzegów i obrócenia ich o ten kąt 90 stopni?

Edit: już wiem, znalazłam

 

[Joanna]

Mam zamrożone ciasto i ochotę, by je w końcu wykorzystać.
Dziuniu, jak myślisz, wystarczy noc w lodówce, by można było je wałkować i formować rogale?

 

[dziunia]

Joanno, zdaje się że więcej czasu potrzebowały na rozmrożenie z tego co pamiętam, im nie powinno zaszkodzić leżakowanie w lodówce po rozmrożeniu, więc na wszelki wypadek przełożyłabym ciasto do lodówki 24 h przed pieczeniem.

 

[Joanna]

Dziękuję.

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1072917rogale podają również w wersji z szynką i serem lub na słodko z pastą migdałową,

Dziuniu, a jakby je przerobić na rogale marcińskie? Jak myślisz, wyjdą?

 

[dziunia]

Myślę, że wyjdą, ciasto jest bardzo podobne.

 

[Joanna]

Miałam nadzieję na taką odpowiedź.

 

[Joanna]

Rosną.
Nadzienie zrobiłam bajaderkowe z przepisu na rogale marcińskie.
Z całej porcji ciasta wyszło mi 48 rogali (a raczej rogalików, bo robiłam je średniej wielkości).


EDIT:

 

[BeataSz]

a ja zapomniałam powiedzieć, że miesiąc temu piekłam croissanty z tego przepisu z przygodami.
Wiozłam surowe ciasto ( po uprzednim całonocnym chłodzeniu) 2 godziny autobusem-w walizce po prostu

Nie miało tak być, ale niestety, zamiast planowanej półgodzinnej jazdy samochodem, wypadła mi podróż busami, z przesiadką w dodatku

Ciasto było tuż przed wyjściem z domu wyjęte z lodówki, zapakowane do torby na mrożonki i do walizki. Po dojechaniu na miejsce jednak trochę już ociepliło się i urosło, mało walizki nie rozsadziło

Ponieważ rogaliki miały być dopiero na śniadanie dnia następnego, ciasto znów poszło do lodówki na cały dzień, późnym wieczorem uformowałam i będąc złej myśli wstawiłam kolejny raz na noc do chłodzenia. Miałam strasznego pietra, bo to było spotkanie z kuchnią francuską i rogaliki miały być moją niespodzianką dla wszystkich ( co niektórzy planowali kupić po prostu gotowce

) Ciasto jednak przetrwało wszystkie niedogodności i rano gospodarze domu, który odwiedziłam ( i pozostali goście) cieszyli się świeżutkimi, ciepłymi, wspaniałymi croissantami!