Jo_anno, piękne te twoje torty. Ja to się szczerze dziwię, że ty to na domowej roboty masie robisz. A smarujesz na koniec wszystko wódką, żeby nie było matowe?
Ja wczoraj obłożyłam dwa torty, ale znowu masa wyszła, mimo że całkiem miękka, to rozwałkowana już taka jakby obsychająca i ciężko mi było wygładzić na dole tortu. Robiłam masę przed 10 raną, a pracowałam na niej dopiero po 20.30, czyli prawie pół doby odpoczywała. Nie dodałam całego cukru pudru z przepisu, powiedziałabym, że nawet mniej niż 700g. Ale zastanawiam się czy może mimo wszystko nadal za dużo. Czy ty przestajesz dodawać cukier i dajesz masie odpocząć jak jeszcze po mocnym naciśnięciu jest lekko klejąca? Czyżbym miała jakiś inny puder, skoro nigdy nie dodałam tyle go co podaje przepis? Aha, i robiłam rumianki moimi nowymi wykrawaczkami. Fajna zabawa, ale czasochłonna. Później wkleję zdjęcia.
Aha, i zrobiłam wreszcie bitą śmietanę z galaretką. Wynik mnie zdziwił, bo jakoś tak dziwnie oczekiwałam, że mi śmietana popłynie, a to zastygło jak takie ptasie mleczko robione z serka homo i galaretki, tylko jakby bardziej delikatne. Ciekawa jestem jak będzie smakowało w torcie, z brzoskwiniami dałam.