index.php?act=findpost&pid=1476082Dziewczyny kochane. Poczyniłam mój aparat. okazuje się, że nie taki diabeł straszny... Zacznę od początku. Biszkopty przełożyłam śmietaną i po schłodzeniu wycięłam kształt z szablonu skopiowanego z neta. potem tynk i masa cukrowa. Była to samoróbka. Barwnik w proszku i żelu na etapie płynnej żelatyny. Na początku była grafitowa, ale robiłam dwa dni wcześniej i potem przerabiałam dwa razy. ostatecznie wyszła CZARNA. Obłożenie poszło gładko, nawet nie śniłam, że tak dobrze to wyjdzie. Cała reszta to zabawa i dłubaninka. Chociaż są pewne niedociągnięcia jestem zadowolona, a klientka wręcz zachwycona.
dzięki za podpowiedzi i wsparcie, tym bardziej, że to dopiero mój czwarty tort z masy cukrowej, a pierwszy o nieregularnym kształcie.
Kasiu. jak tam gitarka?
Cudny ten aparat aż trudno uwierzyć że to dopiero Twój czwarty tort SUPER