Możesz zamiast żelatyny użyć galaretki tylko wtedy musisz dać troszkę więcej proszku, myślę że jedna łyżeczka więcej wystarczy, lub użyć napojów w proszku, wtedy masa zyska smak pastylek pudrowych i kolor. Myślę tez, że oprócz wody można użyć syropów np Herbapolu (osobiście nie próbowałam). Jednak, jeśli jeszcze nigdy z tą masą nie pracowałaś, to proponuję sciśle trzymać się przepisu i tak jak Cinka napisała, nie dawaj całego cukru od razu. Jak już poznasz tą masę, będziesz wiedzieć jakiej powinna być konsystencji, wtedy będziesz mogła eksperymentować. Życzę powodzenia
A teraz dla wszystkich pracujących z tą masą: znalazłam, bardzo prosty sposób na korektę ewentualnych wpadek typu: dziura, rozerwanie się masy itp. Potrzebna jest opalarka do drewna, nóż i woda. Taką niedoskonałość ( zawsze robie to już na torcie) podgrzewam opalarka chwile, a gdy masa stanie się już w miarę płynna (ten moment trzeba dobrze wyczuć, najlepiej gdzieś na kawałku masy obok tortu) moczę nóż w wodzie i zasmarowuję takie rozerwanie. Uwaga: po każdym przejechaniu nożem po ciepłej masie, trzeba go wyczyścić z resztek tej masy, ponownie zmoczyć i delikatnie smarować dalej. Jeśli mamy jakiś ubytek w masie jak np dziurka, wtedy obok rozgrzewam kawałeczek masy prawie do płynnej konsystencji i tym łatam tą dziurkę. Przy białej masie nie ma prawie w ogóle śladów, natomiast przy kolorowej trzeba bardzo uważać z temperaturą, bo może się w miejscu podgrzania zmienić kolor na nieco ciemniejszy.
Mam nadzieję, że komuś się to przyda (np idealnie w ten sposób można pozbyć się nadmiaru masy np na rogach prostokątnego tortu). W razie wątpliwości, służę pomocą.