Mazurek pomarańczowy

[LeNinka]

Ja kiedyś już przetrzymałam tą masę w lodówce, jak mi zostało z mazurka. Stała w lodówce ponad miesiąc. I była OK.
Ja nie Joanna, ale bym zrobiła właśnie tak- gorącą do słoika, po wystygnięciu- do lodówki.

 

[MMMK3]

Polecam do ozdobienia tego mazurka ziarna kawy polane czekoladą - od poniedziałku będą w Lidlu. Idealnie łączą się te 2 smaki - słodku i gorzki. Ja muszę pamiętać o usunięciu błonek z pomarańczy i zmniejszeniu ilości skórki, bo nie lubię nadmiaru tej cytrusowej goryczki w masie.

 

[joannas]

index.php?act=findpost&pid=1117017Ja kiedyś już przetrzymałam tą masę w lodówce, jak mi zostało z mazurka. Stała w lodówce ponad miesiąc. I była OK.
Ja nie Joanna, ale bym zrobiła właśnie tak- gorącą do słoika, po wystygnięciu- do lodówki.

Dzięki

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1117015Joanno pakujesz ją gorąca do słoików, a po wystudzeniu wkładasz do lodówki?

Dokładnie tak.

Choć zastanawiam się, czy ta lodówka faktycznie jest potrzebna, bo pokrywki w słojach zasysają się jak we wszystkich domowych dżemach.

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1117026Polecam do ozdobienia tego mazurka ziarna kawy polane czekoladą - od poniedziałku będą w Lidlu. Idealnie łączą się te 2 smaki - słodku i gorzki. Ja muszę pamiętać o usunięciu błonek z pomarańczy i zmniejszeniu ilości skórki, bo nie lubię nadmiaru tej cytrusowej goryczki w masie.

Dzięki za radę. To są zwykłe kawowe ziarna, czy zrobione z czekolady?
Z błonek faktycznie pochodzi sporo goryczy, więc jeśli ktoś za nią nie przepada, powinien je usuwać.
U mnie wszyscy lubią ten gorzko - słodki smak, zwłaszcza w połączeniu z lepką słodyczą mazurka kajmakowego.

 

[MMMK3]

Prawdziwe ziarna kawy w czekoladzie - mniam

 

[Joanna]

Surowe?
Muszę kupić, bo trudno mi uwierzyć, że mogą być dobre.

 

[joannas]

Z moich proporcji, wyszły mi 2 litrowe słoiki. Dosypałam jeszcze 1/2 szkl. cukru

 

[kawka1]

Mam pytanie , przepis na mazurka bardzo mi sie podoba i chciałabym upiec wcześniej jako prezent .Potrzebuje wysłać.Ile wcześniej mogłabym taki mazurek zrobić i czy nie zepsuje sie w drodze , przewiduje ze może to trwać kilka dni ? A jeśli nie taki to jaki można upiec około tygodnia wcześniej ?

 

[Joanna]

Spokojnie możesz go upiec tydzień przed świętami i wysłać. To ciasto długo utrzymuje świeżość. Trzeba tylko bardzo starannie zapakować, żeby kruche ciasto nie ucierpiało.
Polecam Ci też drugi z moich ulubionych mazurków - bakaliowy:
https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=23942
Jego również można piec wcześniej.

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1117144Z moich proporcji, wyszły mi 2 litrowe słoiki. Dosypałam jeszcze 1/2 szkl. cukru

Ja tym razem robiłam z sześciu średniej wielkości pomarańczy i dwóch dużych cytryn (ale odrzuciłam sporo albedo) i uzyskałam dwa półlitrowe słoiki.

 

[madziawoj]

Moja masa też już zapakowana do słoika i czeka na Wielki Piątek.

 

[joannas]

Joanno, potrzebuję zrobić 6 spodów do mazurków ( takich o wielkości ok 30x20) Jak zrobię ciasto z potrójnej porcji wystarczy?

 

[Doruśka]

też już mam masę gotową.

 

[Joanna]

index.php?act=findpost&pid=1118869Joanno, potrzebuję zrobić 6 spodów do mazurków ( takich o wielkości ok 30x20) Jak zrobię ciasto z potrójnej porcji wystarczy?

Trudno mi powiedzieć. Wszystko zależy, jak grubo będziesz wałkować i ile ciasta zużyjesz na ozdobne ranty.
Ponieważ u mnie w domu panuje zasada maksimum nadzienia /minimum ciasta, wałkuję cienko, a gdzie się da, robię bez rantów, więc ciasta zużywam niewiele.
Zresztą, jak zabraknie, zawsze można dorobić.

 

[joannas]

Chyba zrobię tym razem bez rantów. W sobotę/niedziele popiekę spody

 

[doris71]

masa się gotuje, pachnie pięknie

 

[joannas]

Zagniotłam ciasto z potrójnej porcji, czyli:
3 szklanki krupczatki, 3 szkalanki tortowej, 2 szklanki cukru pudru, niecałe 3 kostki masła, 10 ugotowanych żółtek, 3 szczypty soli. Chłodzi się w lodówce.
A pozostałe białka nafaszerowałam tuńczykiem, papryką i majonezem.

Będa na jutrzejsze śniadanie.

Edit: Wyszlo mi 6 blatów. Następnym razem dam nieco mniej cukru

 

[doris71]

upiekłam próbny spód, pyszny, bardzo kruchy, posmarowałam marmoladą o smaku różanym, polałam nugatem i czekoladą bo pomarańcze czekają w słoiku do piątku

 

[jusandre]

a mnie ten spod wyszedl masakrycznie!! a wlasciwie nie wyszedl

ciasto sie strasznie kruszylo, ale jakos mi sie udalo powylepiac nim tortownice. nameczylam sie nieziemsko, bo zrobilam ozdobne waleczki naokolo i w poprzek (zeby mozna bylo dac dwie rozne masy), i jak je upieklam to.. ciasto sie po prostu rozplynelo!! te wszystkie misterne waleczki szlag trafil, rozpuscily sie i z ciasta wyszedl taki strasznie tlusty nalesnik

nie mam pojecia co zrobilam zle. strasznie dzisiaj jestem zakrecona i moze cos zle przeliczylam?? ale jak jest napisane 30dag maki, 15-20dag masla to chyba dobrze jesli dalam 300g maki i 170g masla? he he, juz mi sie wszystko myli.
cos mnie to ciasto zdecydowanie nie lubi, a szkoda, bo przepis swietny