No właśnie są różne szkoły kiszenia ogórków małosolnych. Ja przedostatnim razem zalałam wodą źródlaną zimną, oczywiście + wszystkie dodatki i były smaczne. A dzisiaj zalałam wodą gorącą - jak przestygło dolałam jeszcze pół szklanki wody, w której rozpuściłam łyżkę miodu. Miód zawsze dodaję do małosolnych, ciut inny smaczek się wyczuwa, naprawdę pycha.
Jak się ukiszą to stwierdzę który sposób lepszy jak dla mnie.
Ale wydaje mi się, że dużo zależy od ogórków, raz kupiłam ogórki, które w trzecim dniu kiszenia były już zgniłe, palce wlazły mi w ogórki jak chciałam je wyjąc z gara. Moja teoria jest taka, że mogły byc przenawożone i dlatego nie wyszły. Od znajomych też czasem słyszę, że ogórki zgniły.
Teraz staram się kupowac ogórki ze znajomego miejsca, gdzie ludzie głównie sami dla siebie je uprawiają.