Pasta słonecznikowa

[seniorka]

No i co wyszło?

 

[Lud_]

Zrobiłam. Gdy spróbowałam samej pasty, nie byłam zbyt zadowolona, ale w połączeniu z ciemnym chlebem smakuje bardzo dobrze. Dałam więcej soli i od siebie nieco pieprzu.

 

[seniorka]

Dzięki, ze spróbowałaś Lud_. Wierzę w Twój dobry gust i smak. To jest bardzo prosta pasta, która można urozmaicać różnymi dodatkami. Pozdrowienia

 

[orelia]

index.php?act=findpost&pid=862623No i co wyszło?

Przepraszam, zapomniałam odpisać, a wyszło bardzo dobre smarowidło i rzeczywiście ciemny chleb pasuje tu najlepiej!!

Odkopałam bo przymierzam się do powtórki i sprawdzałam czy mi coś nie umknęło!

 

[seniorka]

To powtórkę można zrobić teraz.

 

[kasandra6]

index.php?act=findpost&pid=760824Kiedy robiłam pesto bazyliowe kupiłam z konieczności, bo małych nie było, duże opakowanie ziaren słonecznika. Zastanawiałam się co zrobić z tym zapasem i znalazłam w Kuchni, Wyd.Agora, przepis na pastę słonecznikową. Jest bardzo prosta w przygotowaniu, a okazała się równie smaczna po przyrządzeniu.

Składniki
1szklanka nasion słonecznika
2 łyżki oleju słonecznikowego
1/2 łyżeczki soli
trochę posiekanej natki pietruszki

Ziarna słonecznika prażymy na lekko złoty kolor na suchej patelni. Należy uważać, żeby nie spalić. Lepiej żeby były mniej niż bardziej zrumienione. Zestawiamy z ognia i pozwalamy im ostygnąć. Wsypujemy do miksera, dodajemy olej, sól i wody tyle, żeby tylko przykryła słonecznik. Zawsze można dolać po odrobinie, gdyby masa okazała się za gęsta. Wszystkie składniki miksujemy na pastę. Sprawdzamy smak, czy nie potrzeba soli lub oleju. Pasta wspaniale smakuje z razowcem lub chlebkiem chrupkim. Gotowe kanapki posypujemy natką pietruszki.

oj brzmi apetycznie koniecznie muszę zrobić

 

[seniorka]

W rezultacie ja zrobiłam. Polecam.

 

[Ashira]

zrobiłam ale nieco inaczej z powodu braku składników a dokładnie małej ilości słonecznika.
Najpierw podprażyłam ziarna a potem zalałam gorącą wodą. W między czasie uprażyłam sezam i siemię lniane oraz podsmażyłam pół cebuli.
Słonecznik osączyłam. Zmiksowałam wszystko razem z solą, pieprzem, chilli i odrobiną ziól prowansalskich.
Wyszło pycha. I nie musiałam dolewać oleju co mi się podoba. Muszę tylko na przyszłość dawać mniej siemienia lnianego bo zdominowało smak pasty ale i tak mi smakowało.