Pieczone placki ziemniaczane

Bea73

Member
Maj 28, 2007
12,223
0
0
Zrobione i spalaszowane! Przyznam, ze troche obawialam sie smaku / konsystencji, ale zupelnie niepotrzebie, sa wlasnie takie jak byc powinny : chrupkie z wierzchu i delikatne w srodku; mezowi wyjatkowo to odpowiadalo i stwierdzil, ze to bardzo fajny pomysl
icon_smile.gif
Dziekujemy wiec za pomysl Agatko
anbetung.gif

(podalam je z sosem z gorgonzoli)
 

bawareczka

Member
Wrz 7, 2010
3,391
0
0
super, bardzo chrupkie. No i czas kiedy byly w piekarniku mozna wykorzystac na cos innego zamiast stac przy patelni i przewracac.
 

małgośka79

Well-known member
Maj 4, 2007
1,983
479
83
bawareczka @ 15 Oct 2011 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1196666ja tez troche posmarowalam go olejem ale moze niepotrzebnie
Potrzebnie. Ja jedej papier posmarowalam olejem, a drugi nie. Olej jest konieczny.
Placki wyszly super! Kiedy juz pieklam w piekarniku, ale tarte na grubych oczkach i byly suche i twarde. Tarte na najdrobniejszych oczkach i upieczone w piekarniu sa rewelacyjne!
 

Moniak

Well-known member
Wrz 19, 2004
15,891
212
63
Ja smarowałam, ale jekoś nam nie podeszły. Wolimy jednak pieczone - takie były pyszne
icon_redface.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

.agatka.

Member
Lis 7, 2008
14,687
1
0
Ja już innych nie robię.
Jak wczoraj u teściów zostało ciasta na kilka placków i teściowa usmażyła, to ugryzłam kawałek i nie mogłam. Tłusteeeee...
 

Kasia222

Member
Maj 26, 2010
10
0
0
Upiekłam w piątek i coś chyba jednak źle zrobiłam. Posmarowałam blachę olejem (bez papieru) i nałożyłam placki. Przywarły mi na amen (zeskrobywałam je z blachy) a góra była wysuszona a nie upieczona i chrupka. Robiłam na termoobiegu. Co mogłam zepsuć??
 

.agatka.

Member
Lis 7, 2008
14,687
1
0
Kasiu, nie wiem co Ci poradzić. Twój piekarnik widocznie na termoobiegu bardzo wysusza.
Nie wiem dlaczego się przykleiły do blachy... ja żeby uniknąć takich niespodzianek zawsze piekę na papierze.
Może spróbuj następnym razem piec góra-dół?
 

ajaj

Member
Wrz 17, 2008
1,671
23
38
Zrobilam i pochwale te metode. Smaczne byly. Troszeczke inne bo nie nasiakniete tluszczem ale bardzo dobre. W dodatku byly sztywne a nie takie flepsy rozklapciane. No i jedna, bardzo dla mnie wazna zaleta. Nie musialam zaraz pod prysznic. Zawsze po smazeniu plackow smierdzialy mi wlosy i wszystko. Ja nie moge zniesc tego zapachu, czuje go jeszcze kilka dni po smazeniu plackow. A dzisiaj elegancko, bez zbednych zapachow.