Krysiu!
ciasto zrobiłam dokładnie według przepisu, dając 1 szklankę mąki pszennej 650 i 1 szklankę pszennej razowej
- nic a nic nie musiałam dosypywać, ciasto zagniatało się wyśmienicie
natomiast farsz zrobiłam trochę inaczej, przede wszystkim więcej: 3 bardzo duże cebule udusiłam porządnie na maśle, po czym zdjęłam i dusiłam pieczarki (aż 70 dkg) - potem razem połączyłam, dodałam mnóstwo soli i pieprzu, a do wystygniętego farszu dodałam jeszcze rozbełtane jajko z żółtkiem, jak do farszu kulebiakowego
plecionka jest bajecznie prosta, chociaż na początku nie wiedziałam, jak ją przełożyć - pokombinowałam i po prostu położyłam najpierw połowę wałków równolegle, a potem unosiłam co drugi wałeczek naprzemiennie i kładłam kolejno te poprzeczne (nie wiem, czy dobrze wyjaśniłam
) - to chyba dobra metoda?
co prawda splot nie wyszedł tak pięknie jak u ciebie, ale to mój pierwszy raz dopiero
no i wyszło przepyszne!!! z pewnością do wielokrotnego powtarzania
następnym razem będę jednak piec 20 minut tylko, bo mój piekarnik przyzwyczaił się chyba do ciągłego pieczenia chlebów i coś za mocno mi przypieka
oto mój piróg: