- Lis 28, 2005
- 33,921
- 6,343
- 113
Hanka145 @ 19 Oct 2020 napisał:index.php?act=findpost&pid=1667400No wlasnie. Drzewiej dobre gospodynie domowe mialy swoje sekrety i do paczkow i do tortow, jakich dzis nie uswiadczysz. Niestety malo kto przekazywal , zabraly ze soba do grobu. Mama mojej przyjaciolki piekla takie paczki, ze nawet na drugi dzien byly dokladnie takie same jak dopiero co usmazone - puszyste, uginajace sie i nawet na trzeci dzien dobre, jesli zostaly. Pytalam jaki ma przepis, odpowiedziala z Kuchni Polskiej, mam to wydanie z lat 60-tych, ale nie wierze ze to byl tylko ten przepis.A ja wierzę. Wielokrotnie się przekonałam, nie tylko w realu, ale i na forum, że z jednego przepisu wielu osobom wychodzi zupełnie inny efekt. Sekret tkwi imo w energii, którą przekazujemy ciastu, odpowiednio długim, ręcznym, a nie maszynowym wyrabianiu, intuicji i doświadczeniu, które pozwalają ocenić, czy ciasto jest odpowiednio zagniecione i ma odpowiednią strukturę, bo przecież jajka mają różną wielkość, a mąka różną wilgotność.
Moja babcia robiła fantastyczne ciasto drożdżowe nie używając żadnych wag i miar - brała torebkę mąki, na oko odsypywała potrzebną ilość i tak samo na oko dodawała pozostałe składniki. Pamiętam, że długo wyrabiała ciasto - do momentu, aż się przestanie kleić do rąk. Jak ją pytałam o proporcje, mówiła, że tyle, ile mąka zabierze.![]()
EDIT:
No i zapomniałam o tym, o czym napisała Krystyna - o jakości składników. Absolutnie się zgadzam, że to ma znaczenie.
Ostatnią edycję dokonał moderator: