I ja dziś zrobiłam
Dałam 3/4 szkl cukru a i tak są słooodkie
no jak na ciasteczka przystało. Następną razą dam pół szklanki. Robiłam na maśle a kleiku dałam paczkę (180 gr) i dosypałam jeszcze trochę z drugiej, no ze 2 łyżki.
Utoczyłam z ciasta długi w miarę równy wałek i podzieliłam go na pół, każdą połówkę znów na pół i to co wyszło jeszcze raz na pół (jak roladę) czyli pokroiłam wałek na 8 równych plastrów. Każdy plaster podzieliłam na 4 części i takim sposobem wyszło mi 32 równiutkich ciasteczek, po 16 na każdą blaszkę. Bo mam dwie
Ułożone po 4 w 4 rzędach
No ale równo wyszło i ekonomicznie a wielkość ciasteczek taka akurat jak mi się wydaje - po upieczeniu średnica około 6 cm. Dołki pod marmoladę robiłam zatyczką od butelki takiej z dzióbkiem.
Piekły się około 15 minut, na gorąco są miękkie, stygnąc sztywnieją troszkę i na wierzchu są delikatnie chrupiące a środek mają miękko kruchy.
A ogólnie to niebo w gębie
Pycha!
