Witaj jean. Ryż wypieczony na sypko, to znaczy taki, w którym nie ma po ugotowaniu resztek żadnego płynu, a każde ziarenko jest jakby osobno gotowane. Ja robię to w następujący sposób: rozpuszczam w rondelku słuszną łyżkę masła, wsypuję opłukany i dobrze osączony ryż (szklankę), przesmażam na najmniejszym ogniu, żeby wszystkie ziarenka otoczyły się masłem, ale nie zrumieniły, zalewam 2 szklankami osolonego wrzątku (albo bulionem, co kto woli) i dalej, pod przykryciem, na maleńkim ogniu pozwałam mu się gotować. Kiedy wchłonie cały płyn, zawijam w ściereczkę i kocyk, i pozwalam mu jeszcze dojść przez 15 - 20 minut, chociaż już po wchłonięciu płynu jest prawie dobry. Ale robię mu taki termosik, żeby doszedł i osiągnął tę sypkość.
Można też zrobić innym sposobem, ale to nie będzie pieczenie na sypko, tylko gotowanie, choć też jest dobry. Do dużej ilości osolonego wrzątku wrzucam opłukany i osączony ryż i gotuję na średnim ogniu przez 18 - 20 minut. Gdyby zaczął się rozpadać wcześniej, natychmiast odcedzić, chociaż te 18 minut mam już wypraktykowane od dawna. Po odcedzeniu mieszam ze świeżym masłem i podaję.
U mnie szklanka suchego ryżu wystarcza dla 3 osób.
Mam nadzieję, że napisałam to jasno. Gdybyś jeszcze chciała o coś zapytać, to służę swoją skromną osobą. Pozdrawiam.
PS. Zapomniałam dodać, że "wypieczony" dotyczy piekarnika, bo zamiast kocyka możesz wstawić (przykryty) na te 15 minut do nagrzanego gdzieś do 120 - 130 st. piekarnika. I trzeba pilnować, żeby się nie przypalił.
Oczywiście dużo zależy od ryżu. Ja kupuję, co prawda dość drogi, Golden Rice, o długich, kremowych ziarnach, które podczas gotowania robią się białe. Smacznego.
Można też zrobić innym sposobem, ale to nie będzie pieczenie na sypko, tylko gotowanie, choć też jest dobry. Do dużej ilości osolonego wrzątku wrzucam opłukany i osączony ryż i gotuję na średnim ogniu przez 18 - 20 minut. Gdyby zaczął się rozpadać wcześniej, natychmiast odcedzić, chociaż te 18 minut mam już wypraktykowane od dawna. Po odcedzeniu mieszam ze świeżym masłem i podaję.
U mnie szklanka suchego ryżu wystarcza dla 3 osób.
Mam nadzieję, że napisałam to jasno. Gdybyś jeszcze chciała o coś zapytać, to służę swoją skromną osobą. Pozdrawiam.
PS. Zapomniałam dodać, że "wypieczony" dotyczy piekarnika, bo zamiast kocyka możesz wstawić (przykryty) na te 15 minut do nagrzanego gdzieś do 120 - 130 st. piekarnika. I trzeba pilnować, żeby się nie przypalił.
Oczywiście dużo zależy od ryżu. Ja kupuję, co prawda dość drogi, Golden Rice, o długich, kremowych ziarnach, które podczas gotowania robią się białe. Smacznego.
Ostatnią edycję dokonał moderator: