tak tylko dodam, że JESZCZE nie robiłam tych udek, ale za to w temacie imbiru coś podpowiem.
Jeżeli macie możliwość kupienia młodego imbirku, to kupcie więcej a nadwyżkę zamroźcie.
Imbir to moja ukochana przyprawa i nie wyobrażam sobie życia bez niej, wiec musiałam cosik wymyśleć, bo czasami zapominałam, że sie skończył.
Raz zamroziłam i tak już zostało. Do tego mrożony imbir wspaaaaniale się ściera na tarce o drobniuteńkich oczkach. Nie rozmrażam tylko trę i to taki ze skórką, bo taka na młodym jest cieniuteńka.
A jutro muszę kupić udka, ha!