Śliwki w majeranku!

[yrsa]

W tym roku dużo jakieś niezachwycające mi wyszły, goryczkę czuję, nie wiem z czego. Zeszłoroczne były obłędne, miałam jeszcze resztę w słoiku, więc miałam porównanie.

 

[hazo]

Dziś zrobiłam z 3/4 kg. Oczywiście nie doczytałam dopisku o cukrze i zrobił mi się z niego kamień. Wyrzuciłam i wsypałam nowy cukier na śliwki. Po spróbowaniu dodałam więcej majeranku i po szczypcie soli i pieprzu, bo wydawały mi się bez smaku.

Moje śliwki były mniej dojrzałe i są jasne, ale bardzo smaczne:


Wyszło mi 5 takich słoiczków:

 

[Elka]

Zrobilam. Dobre jest, ale przeszkadza mi majeranek to znaczy, nie smak, ale te platki listkow, mimo ze wszystko roztarlam - jak mi sie wydawalo - dokladnie. Musze znalezc swiezy i sprobowac ze swiezymi listkami.

 

[hazo]

index.php?act=findpost&pid=1467201Zrobilam. Dobre jest, ale przeszkadza mi majeranek to znaczy, nie smak, ale te platki listkow...

Elka, mnie też.

Dziś otworzyłam słoiczek, który był niepełny i o ile w jabłkach (np. do kaczki) majeranek mi nie przeszkadza to tu bardzo.

 

[Joanna]

Bardzo smaczne; jak uda mi się kupić ładne śliwki, zrobię choć jedną porcję.

 

[yrsa]

Właśnie się pasteryzują. Zrobiłam z 1,5 kg śliwek, wcześniej z 1 kg. Użyłam w tym roku oleju Kujawskiego (piszę ku pamięci, bo już wiem, że olej może popsuć smak tych śliwek). Niestety nie pamiętam, czego użyłam gdy robiłam je pierwszy raz, lata temu.

 

[Joanna]

Ja też zrobiłam. Wczoraj z węgierek, dziś z takich dużych, mięsistych śliwek, bo węgierek nie było.
Na oko, z mniejszą ilością cukru trzcinowego i dodatkowo z octem balsamicznym śliwkowo - ziołowym.
Zapowiadają się pysznie.

 

[yrsa]

Och, zapomniałam o tym occie.

 

[Joanna]

Będziesz miała go dłużej, ja już połowę swojego wypaprałam.