Slodki makijaz czyli poskromienie tortow

[JAM]

Mam prośbe do "wyciskaczy"

próbuje kolejny krem do dekoracji , korzystałam z przepisów z https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=26589&st=0 niestety nie wychodzi mi. Jest ładny gładki w lodówce "sztywnieje" (w smaku nie bardzo) problem mam z dekorowaniem , ponakładałam w woreczki w trakcie wyciskania zaczęła mięknąć a już wykonane kwiaty po prostu się zapadały nie chciały odchodzić od szprycy listki się urywały ;( I tutaj moja prośba , o przepis na wypróbowane kremy takie które "zawsze wychodzą" . Czytałam forum szukałam, mam nawet ponad 10 zapisanych. i przetestowanych i ciągle coś nie tak. Może to też kwestia wprawy. jakieś sugestie???



zdjęcie z tel, na szybko

 

[alekanna]

kilka z tych różyczek nawet całkiem ładne. Z doświadczenia powiem, że faktycznie czasami niektóre kremy ciężko się formuje. Jeśli chodzi o smak to oczywiście krem maślany jest w smaku bardzo maślany. A doświadczenie to połowa sukcesu. Ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Mnie przy pierwszych próbach szlag trafiał, ale teraz już idzie całkiem gładko. A i krem maślany musi być jednak długo ucierany, bardzo długo.

 

[JAM]

Bo te różyczki to tak troche zwiędły

Dziekuje

ćwiczę, ćwiczę ...

mąż się wścieka a ja bałagan w kuchni mam

Co do kremu , szukam przepisu.... wychodzi na to że ten co mam jest za twardy w trakcie, a za miękki PO

bez podtekstów proszę

 

[reksiulek]

index.php?act=findpost&pid=1426651kilka z tych różyczek nawet całkiem ładne. Z doświadczenia powiem, że faktycznie czasami niektóre kremy ciężko się formuje. Jeśli chodzi o smak to oczywiście krem maślany jest w smaku bardzo maślany. A doświadczenie to połowa sukcesu. Ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Mnie przy pierwszych próbach szlag trafiał, ale teraz już idzie całkiem gładko. A i krem maślany musi być jednak długo ucierany, bardzo długo.

Witam, Kochane poczytuję wasz watek i wiele się uczę co prawda to już moje 4 czy może 5 konto na tym forum bo ciągle zapominam hasło ale jak już sobie przypomnę to po zalogowaniu nie mogę nic oglądać wszystko jest niedostępne nie wiem o co chodzi dlatego znowu musiałam założyć nowe... ale do rzeczy może najpierw się pochwalę mój tort boisko na urodzinki kuzyna, cały z bitej śmietany z serkiem mascarpone. Na niedzielę robię dwa torty dla braci, jeden ma być dinozaurem a drugi misiem i pierwotnie miałam Misia rysować na Torcie obłożonym lukrem plastycznym ale przypomniałam sobie o Miśku MALENA H i stwierdziłam że muszę takiego zrobić tyle tylko że dziś robiłam pierwszy raz BUttercream i mi się zważył tzn w czasie mieszania wszystko było ok. wyszedł gładziutki włożyłam go z dzieżą do lodówki i niczym nie przykryłam a jak go wyjęłam wieczorem i chciałam przełożyć do worka to masakra twardy jak skała i sie rozwarstwiać zaczął

co zrobiłam nie tak? powiedzcie mi proszę może za ciepłe były te białka? ale masło podgrzałam w mikrofali żeby było miękkie. I tu pytanie kolejne czy krem budyniowy nadaje się do dekoracji misia? np ten Sabuto? Proszę pomożcie

Pozdrawiam
Aska

 

[sabuto]

Reksiulek nie robiłam jeszcze butter kremem,ale wydaja mi się ,że za długo go słodziłaś chyba

Na misia będzie się nadawał każdy krem,który dobrze się wyciska,ten Twój z boiska też fajnie wygląda,a o takie coś chodzi na futerko.

 

[reksiulek]

index.php?act=findpost&pid=1426869Reksiulek nie robiłam jeszcze butter kremem,ale wydaja mi się ,że za długo go słodziłaś chyba

Na misia będzie się nadawał każdy krem,który dobrze się wyciska,ten Twój z boiska też fajnie wygląda,a o takie coś chodzi na futerko.

Dziękuję Sabuto:*

pewnie masz rację co do słodzenia;

a jeśli chodzi o Misia to napewno wykorzystam Twój przepis na krem budyniowy, zrobiłam już tort z dinozaurem i pokryłam go w połowie masą cukrową a w drugiej udekorowałam Twoim kremem jest genialny wspaniale się z nim pracuje i wyśmienicie smakuje.

Pozdrawiam Cię serdecznie!

 

[sabuto]

Ale jestem dziś zakręcona oczywiście chodziło o schłodzenie ,a nie słodzenie

Też pozdrawiam serdecznie

 

[malena h]

Haha!

slodzenie czy schłodzenie - oto jest pytanie
szczerze mówiąc, nie wiem czy schłodzenie masy miało jakiś wpływ na nią później...
Fakt, że jak robię swiss meringue butter cream, to nie chłodze masy w lodówce przed pokrywaniem tortu np przed "futrzeniem"

po porządnym ubiciu jej, po prostu daję jej odpocząć parę minut w temp pokojowej i do dzieła!
ciasto wędruje do lodówki po udekorowaniu - jeszcze nigdy do tej pory nic mi się nie działo z masą (w sensie rozwarstwiania
czy tym podobnych) i mam nadzieję, że nie zapesze

 

[JAM]

index.php?act=findpost&pid=1426627Mam prośbe do "wyciskaczy"

próbuje kolejny krem do dekoracji , korzystałam z przepisów z https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=26589&st=0 niestety nie wychodzi mi. Jest ładny gładki w lodówce "sztywnieje" (w smaku nie bardzo) problem mam z dekorowaniem , ponakładałam w woreczki w trakcie wyciskania zaczęła mięknąć a już wykonane kwiaty po prostu się zapadały nie chciały odchodzić od szprycy listki się urywały ;( I tutaj moja prośba , o przepis na wypróbowane kremy takie które "zawsze wychodzą" . Czytałam forum szukałam, mam nawet ponad 10 zapisanych. i przetestowanych i ciągle coś nie tak. Może to też kwestia wprawy. jakieś sugestie??

ponawiam prośbę o prosty przepis

 

[malena h]

A próbowałas Swiss Meringue bc albo Italian bc?
Wygooglaj obie nazwy, a stron z przepisami jest sporo...
Ja osobiście z butter cream'ow preferuję Swiss Meringue, ale to dlatego, że wlewanie ciepłej cieczy cukrowej (jak jest w Italian) mi nie leży.

 

[sabuto]

Raz tak miałam z masą budyniową,dałam do lodówki miało być na chwilę,a stała od rana do wieczora i potem jak pomieszałam to się właśnie rozwarstwiła właśnie.

A co do róż to wyciskałam ze dwa razy z masy, masło i cukier, robiło się nawet dobrze,ale w smaku nie bardzo, a teraz robię sobie z masy cukrowej,bo można wcześniej zrobić,a u mnie z czasem różnie bywa.

 

[JAM]

malena h hm...

Dziękuje....
Z Google też korzystałam, początkujący ma problem nawet z np. doborem odpowiedniego tłuszczu z braku doświadczenia. Dlatego prosiłam o podanie jak wy to robicie konkretnie od A do Z. pogooglam sobie jeszcze na youtube poszukam .
Dziękuje za pomoc.


co do syropu na gorąco w Italian, to ten jako tako mi wyszedł. Inne były jakby za mało zwarte. Sugestia była, bym dłużej ucieralam... to tak ucierałam że się rozwarstwiło

 

[malena h]

kochana JAM, to z wujkiem google - nie było napisane po złości czy coś

po prostu ja sama już tu pisałam przepis na Swiss Meringue (czyli masę 1-2-3) chyba ze dwa razy...
nie chciałam robić tego po raz kolejny, a fakt jest taki, że z mas maślanych TYLKO ta jest dla mnie jadalna

a dodając do niej aromat cytrynowy czy truskawkowy (używam tych w proszku!) to da się przełknąć taką masę...
osobiście nie jadam nawet ciast z masami, których podstawą jest masło! np takich "babcinych" - jak były kiedyś do tortów!

po drugie: nigdy, przenigdy nie zważyła mi się ta masa, dlatego o niej wspomniałam,
co innego z budyniowymi, które czasami potrafią niemile zaskoczyć...
ale każdy ma rękę do czegoś innego

i może dlatego te budyniowe mi od czasu do czasu "odpływają"

jedno co mogę, do tych przepisów na Swiss, dodać od siebie: to jest to, że jak już mam białka z cukrem,
to nie miksuję ich mikserem w kąpieli wodnej, a zwykłą ręczną "trzepaczką" mieszam, nie ubijam(!), do rozpuszczenia cukru
i do uzyskania temp w granicach 70-72 stopni...
dopiero wtedy po zdjęciu z pary w ruch idzie mikser i ubijam bezę do czasu aż przestygnie do temp pokojowej...
myślę, że pilnowanie temperatury jest tu najważniejsze

 

[Iva]

mam mały problem. Moja komunistka bardzo chce tort w kształcie ksiegi i chyba jej ulegnę i jeden taki zrobię a drugi normalny prostokątny.
Czy któraś z Was wykorzystywała opłatki? Ile wcześniej można je położyć na bitej śmietanie?

 

[Tina86]

Moja córka miała na urodziny tort z opłatkiem, robiłam w piątek wieczorem, podawany był w sobotę popołudniu i było wszystko ok.

 

[Iva]

Tina dzięki

a jaką masę miałaś?

 

[JAM]

index.php?act=findpost&pid=1427183kochana JAM, to z wujkiem google - nie było napisane po złości czy coś

po prostu ja sama już tu pisałam przepis na Swiss Meringue (czyli masę 1-2-3) chyba ze dwa razy...
nie chciałam robić tego po raz kolejny, a fakt jest taki, że z mas maślanych TYLKO ta jest dla mnie jadalna

a dodając do niej aromat cytrynowy czy truskawkowy (używam tych w proszku!) to da się przełknąć taką masę...
osobiście nie jadam nawet ciast z masami, których podstawą jest masło! np takich "babcinych" - jak były kiedyś do tortów!

po drugie: nigdy, przenigdy nie zważyła mi się ta masa, dlatego o niej wspomniałam,
co innego z budyniowymi, które czasami potrafią niemile zaskoczyć...
ale każdy ma rękę do czegoś innego

i może dlatego te budyniowe mi od czasu do czasu "odpływają"

jedno co mogę, do tych przepisów na Swiss, dodać od siebie: to jest to, że jak już mam białka z cukrem,
to nie miksuję ich mikserem w kąpieli wodnej, a zwykłą ręczną "trzepaczką" mieszam, nie ubijam(!), do rozpuszczenia cukru
i do uzyskania temp w granicach 70-72 stopni...
dopiero wtedy po zdjęciu z pary w ruch idzie mikser i ubijam bezę do czasu aż przestygnie do temp pokojowej...
myślę, że pilnowanie temperatury jest tu najważniejsze

W żadnym wypadku odebrałam tego złośliwie, wręcz przeciwnie.... to chyba był taki stan rezygnacji pewnie dlatego tak to "zabrzmiało" .
Sposób 1-2-3 był pierwszy jaki użyłam i może po kilku innych zapomniałam, jak mi z min było

a może nie byłam na niego jeszcze gotowa .
Jestem niecierpliwa w ciągu dnia robiłam po 2-3 masy testowałam aż mi się zaczęło mieszać ale w głowie

wszystko w sumie notowałam jednak czas zacząć od nowa normalnie jak w szkole. I bardzo dziękuje za odpowiedź bo może krótka i ostra to jednak uczy samodzielnego myślenia

 

[reksiulek]

Dziękuję za pomoc jeśli chodzi o budyniową masę to zawsze ją robiłam do tortów i nigdy mi się nie zważyła ani nie rozwarstwiała, jednak przepis SABUTO jest wg mnie najlepszy dlatego też skorzystałam z niego w tym wypadku strasznie chciałam zrobić buttercream 123, ale się przestraszyłam jak po leżakowaniu cały dzień w lodówce wyglądał jak zważony po roztarciu (po zrobieniu był fantastyczny słodki fakt ale taki delikatny maślany ale delikatny, włozylam go z dzieżą do lodówki i nie przykryłam niczym może dlatego tak się stało, poza tym moja lodówka strasznie chłodzi może to żle? Miśka zrobiłam, ale popełniłam wielki błąd bo przełożyłam go masą śmietanowo-truskawkową i niewytrzymała ciężaru ciasta i miś się przewrócił w lodówce podczas siedzenie już się załamałam i myślałam że go nie uratuję ale udało się zasmarowałam go budyniową i było ok. ale teraz już wiem że nigdy nie zrobię z użyciem śmietanowej.

A Wy z jaką masą robicie misia w środku? i mam wielką prośbę o tutorial jak zrobić miska leżącego myślę że z nim będzie łatwiej nie będzie się zapadał. tylko proszę o taki dokładny po kolei jakiej wielkości biszkopty upiec jak wycinać i łączyć. wiem że to wielka prośba, ale bardzo będę wdzięczna chciałabym takiego zrobić przyjaciółce na narodziny córeczki, ona uwielbia Teddy Bear

Poniżej moje wczorajsze Miś jakiś taki nie proporcjonalny, ale radość dzieci i dorosłych na jego widok bezcenna
dinozaur taki zwykły, ale bardzo się spodobał solenizantowi

 

[Tina86]

index.php?act=findpost&pid=1427290Tina dzięki

a jaką masę miałaś?

Zwykłą śmietanową.

 

[Nat_alia]

Witam wszystkich! Dawno mnie tu nie było, chociaż na bieżąco staram się przejrzeć Wasze cudeńka. Co jakiś czas robię jakiś prosty torcik, ozdobiony różyczkami, ale teraz sprawa wyglądała inaczej, bo specjalna okazja. Wczoraj robiłam tort dla mojego synka. Oczywiście jak zawsze coś poplątałam. Zmiast zrobić cały tułów misia, to ja zrobiłam pupę z nogami i oddzielnie brzuszek. potem Miś mi się przewracał, bo głowa obciążała brzuch.Niestety patyczki do szaszłyków nie pomagały i wpadłam na pomysł, aby podeprzeć Misia czekoladą. Niestety nie miałam też tylki do trawy i użyłam tradycyjnej gwiazdki. A wyszło coś takiego...