'szmaty w pomidorach' *

[Cinka]

index.php?act=findpost&pid=1540919Gdybyś jeszcze dodała oliwki i kapary, byłaby niemalże caponata

:
https://www.cincin.cc/index.php?showtopic=3...amp;hl=caponata

Dziewczyny same sobie dodawały oliwki

tyle że czarne. Starsza uwielbia od lat, młodsza obecnie przeżywa zauroczenie oliwkami i dodaje je prawie do wszystkiego

 

[aga.s]

Wczoraj upiekłam bakałżana, a dziś będe kończyć resztę. Dodam też oliwek... Uwielbiam

 

[gosia]

Kupiłam bakłażany (promocja w ,,Społem&quot i spróbuję zrobić te szmaty

 

[Siedmiokropka]

Zrobię z cukinią, mam jej mnóstwo

 

[gosia]

Zrobiłam, pyyycha. Faceci pytali tylko, gdzie mięso?

Pomidorów może być naprawdę dużo.

 

[Aniutka]

Przepis ten dostałam od mojej koleżanki Joli, która też go dostała od swojej koleżanki.....
Pyszne!!!!!!!!

skladniki: baklażan, czosnek, oliwa, pomidory, ocet balsamiczny, sol, pieprz, suszona bazylia, sproszkowana papryka slodka

baklazana pokroic w plastry ok 5 milimetrow, mocno nasolic i odstawic na ok. 4 h lub nawet wiecej.
nastepnie odlac sok i dobrze wyplukac plastry, odcisnac wode i podsuszyc na papierowych recznikach
podsmazyc na oliwie na zlocisto-brazowy kolor i przelozyc do naczynia.

sos: pomidory obrac ze skorki i pokroic w kostke, dodac czosnek i bazylię tez podsmazyc na czystej patelni na swiezej oliwie

marynata: do oliwy dodac rozgnieciony czosnek i ocet balsamiczny i troche papryki,

baklazany przekladac sosem i marynata. Na koniec zalac wszystko sosem i odstawic na dobe, aby skladniki przeszly swoim smakiem.

Zrobic grzanki z chleba (kromki), nakładac na to bakłażany z sosem (zimne, nie podgrzane).

Dziewczyny, ile mniej wiecej tego octu balsamicznego dodac do marynaty? Ma byc go sporo? Czy tak tylko troszke, na podkrecenie smaku? Robilam kiedys to danie, ale nie pamietam ile dalam octu.

 

[yrsa]

Aniutko, ja daję na smak, ale moim zdaniem nie tylko o smak tu chodzi. Moim zdaniem bez niego bakłażany stają się gumowe. Strasznie dawno nie robiłam.... I nigdy nie odmierzałam łyżką.

 

[Aniutka]

Dzieki, Yrso!