Sznycelki z ryżu!!

[orelia]

Sznycelki z ryżu!!

2 szklanki ryżu
30 dag sera żółtego
2 cebule
2 jajka
koperek
sól, pieprz
bułka tarta
olej do smażenia

Ugotować ryż, ser zetrzeć na grubych oczkach, cebulę kroimy i delikatnie podsmażamy. Wszystkie składniki łączymy razem, panierujemy w bułce tartej i smażymy na rumiano!!
Ja podawałm z sosem pieczarkowym i surówką z białej kapusty i marchewki!!
Smacznego

P.S. Przepis pochodzi z jednej z gazetek z przepisami

 

[klamerka]

Pyszności! Łatwo i dość szybko się je robi. Z podanej ilości składników wyszło mi ze 30 szt.! Dużoooo jak na nas dwoje

Na szczęście na drugi dzień są tak samo pyszne!

Nie wiedziałam ile tego koperku- dałam cały pęczek. Mniam!

Podałam je z sosem porowo-pieczarkowo-śmietanowym.
Niestety nie mam zdjęć bo aparat pojechał sobie na wycieczkę

 

[orelia]

Klamerko dzięki za przypomnienie i bardzo się cieszę że Ci smakowało!!
My jesteśmy większą rodzinką i pałaszujemy kotleciki z całej porcji ale może robimy takie większe bo 30 sztuk to jeszcze nigdy nam nie wyszło!!
Pozdrawiam serdecznie

 

[daglo]

Zrobilam dzisiaj na obiad i musze stwierdzic ze sa pyszne!
Jedlismy je z duszonymi pieczarkami w smietanie i surowka z kapusty pekinskiej i pomidora.
Moj M ze zdziwieniem stwierdzil ze nawet mu smakuje i moge jeszcze takie zrobic. Tak wiec wchodza do stalego menu!
Uwielbiam takie przepisy

Mialam tylko maly problem z formowaniem kotlecikow - troche mi sie rozpadaly. Jak powinien byc ugotowany ryz? Moze popelnilam blad gotujac ryz na sypko tak jak zawsze, moze powinien byc lekko rozgotowany bo wtedy jest bardziej klejacy?

 

[Pinkberry]

Im bardziej się ryż klei, tym lepiej dla kotlecików, więc najlepszy w ogóle jest taki do risotto.

Uwielbiam smażony ryż

 

[orelia]

Daglo dokładnie tak jak napisała Pinkberry, ryż im bardziej taki trochę rozgotowany tym łątwiej kleić sznycelki!!
Cieszę się, że Ci smakowało!!!

 

[daglo]

Dzisiaj zrobilam je znowu, sa pyszne!

 

[adrijah]

Zapomniałam napisać, że je niedawno robiłam

jadłam z warzywami na parze i sosem jogurtowo-pomidorowym.
Wyszło mi baaardzo dużo małych sznycelków (większe się rozpadały) i je sobie zamroziłam, dzięki czemu mam co wziąć jutro na podróż