Nie robisz sobie, choć lubisz, bo mąż nie znosi? Mnie by nie powstrzymał
Uwielbiam surowe mięso, do tatara pałam miłością ogromną, jem przynajmniej raz w tygodniu. Zawsze siekam w malakserze z prostej przyczyny - nie mam maszyny do mielenia. I zawsze kupuję mięso w kawałku, nie mielone.
U mnie zawsze sól, pieprz - dużo, maggi, żółtko, czasem oliwa z oliwek. Obowiązkowo ogórki kiszone i cebula. I jeszcze koniecznie na chrupiącym toście. Można go na gorąco posmarować ząbkiem czosnku, na to mięso, ogórki i cebula, odrobina oliwy. Od momentu gdy spróbowałam w takiej kombinacji, inaczej podany mi nie smakuje
Teraz tez mam zrobiony, czeka w domu
Jeśli serwujecie tatara na imprezie i boicie się, ze mięso będzie ciemniało (w lodówce, na stole), wystarczy dodać łyżeczkę cukru przy wyrabianiu mięsa, a będzie czerwone.