Wątróbka drobiowa*

soap_bubble

Member
Maj 14, 2008
46
0
0
No niebo w gębie! Dlaczego tak długo zwlekałam z wypróbowaniem tego przepisu???!!!
Troszkę obawiałam się reakcji moich chłopaków, bo oni tylko tradycyjnie podaną wątróbkę lubią (z cebulką, ew. jabłkiem) ale jak się okazało niepotrzebnie bo wsuwali aż miło
lecker.gif
 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,382
3,669
113
Się dusi.



EDIT:
Dobre wyszło, ale następnym razem zrobię bez papryki, bo jakoś mi smakowo lekko zgrzytała.
Ale mężowi smakowało bardzo nawet z papryką.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

darek.grund

Member
Wrz 29, 2012
31
0
0
Nie wiem czy tak powinno być, ale mi ta wątróbka wyszła duszona a nie smażona. Przy takiej ilości pieczarek nie było opcji, żeby mi się usmażyła. Uwielbiam wątróbkę właśnie taką fajnie przypieczoną, skarmelizowaną na ciemny brąz. A tutaj mi wyszła uduszona.
 

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,481
69
48
do Darka:
To zalezy od techniki przyrzadzania i to jest regula przy smazeniu kazdego miesa. Ten przepis zaklada duszenie w koncu, ale jesli ktos woli bardziej smazona, to trzeba smazyc osobno watrobke i w nieduzych porcjach, tak, aby watrobki sie nie stykaly ze soba, bo wtedy zaczynaja sie dusic we wlasnym soku. Pieczarki rowniez wydzielaja sporo soku, wiec moze lepiej usmazyc je osobno, odparowac, a potem polaczyc z usmazona watrobka, jak rowniez cebula i papryka moga byc smazone osobno, a potem polaczone wszystko razem i jeszcze chwile smazone. Ja lubie watrobke smazona z cebula, ale najpierw osobno smaze cebule, zdejmuje z patelni, a potem smaze watrobki. Sa smazone a nie duszone.
Inny sposob smazenia pieczarek: male pieczarki w calosci wklada sie na maslo (oliwe, jak ktos woli) kapeluszem na patelnie i tak, aby sie nie stykaly. Tak sie smazy na srednim ogniu nie ruszajac ich -ok. 5 min. Nastepnie przwraca sie pieczarki na spod i dalej smazy ok. 3 min. Beda smazone, a nie duszone, rada nie moja, ale oczywiscie wyprobowalam i polecam.
 

darek.grund

Member
Wrz 29, 2012
31
0
0
Hanka145 @ 2 Mar 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1405924do Darka:
To zalezy od techniki przyrzadzania i to jest regula przy smazeniu kazdego miesa. Ten przepis zaklada duszenie w koncu, ale jesli ktos woli bardziej smazona, to trzeba smazyc osobno watrobke i w nieduzych porcjach, tak, aby watrobki sie nie stykaly ze soba, bo wtedy zaczynaja sie dusic we wlasnym soku. Pieczarki rowniez wydzielaja sporo soku, wiec moze lepiej usmazyc je osobno, odparowac, a potem polaczyc z usmazona watrobka, jak rowniez cebula i papryka moga byc smazone osobno, a potem polaczone wszystko razem i jeszcze chwile smazone. Ja lubie watrobke smazona z cebula, ale najpierw osobno smaze cebule, zdejmuje z patelni, a potem smaze watrobki. Sa smazone a nie duszone.
Inny sposob smazenia pieczarek: male pieczarki w calosci wklada sie na maslo (oliwe, jak ktos woli) kapeluszem na patelnie i tak, aby sie nie stykaly. Tak sie smazy na srednim ogniu nie ruszajac ich -ok. 5 min. Nastepnie przwraca sie pieczarki na spod i dalej smazy ok. 3 min. Beda smazone, a nie duszone, rada nie moja, ale oczywiscie wyprobowalam i polecam.
Robię wątróbkę dokładnie jak Ty - czyli każdy składnik z osobna, żeby była chrupiąca. A ten patent z pieczarkami wypróbuję przy najbliższej okazji. Ja robię dość podobnie, tylko że od razu kładę pieczarki na patelni otwarciem do góry i wsypuję odrobinę soli. Wtedy podczas smażenia w środku zbiera się aromatyczny sok i takie pieczarki są super, tylko trzeba uważać przy jedzeniu żeby nie rozlać soku ze środka
icon_wink.gif
W smaku przypominają trochę betki.

Joanna @ 3 Mar 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1406030Moim zdaniem taka właśnie miala wyjść (jest o tym przecież mowa w treści przepisu).
Mnie smakowała, bo nie lubię smażonej, a zwłaszcza mocno wysmażonej.
W przepisie jest podane że się tą wątróbkę smaży, a nie dusi. Duszenie jest tylko opcjonalne, cyt za lidqa: "a potem ewentualnie dusi". Stąd wynikało moje pytanie, czy może ja coś robię źle że mi wątróbka wyszła duszona zamiast smażonej. Ale jeżeli tak miało być, to już trudno. No po prostu chciałem wiedzieć czy próbować tego przepisu jeszcze raz, bo za duszoną wątróbką nikt u mnie nie przepada, a nie chciałbym później spać na kanapie dlatego że "bo wątróbka była duszona".
 

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,481
69
48
No tu troche mozna podyskutowac. Z przepisu raczej wyglada na to, ze ta watrobka bedzie duszona ze wzgledu na dodatki i ich ilosc na patelni rownoczesnie, tez wynika to z postow tych, co "smazyli". Mysle, ze lidqa miala na mysli to, zeby jeszcze troche poddusic, a okreslenie o smazeniu w tym przypadku nie bylo zbyt precyzyjne, a raczej konwencjonalne, nie ma co sie czepiac okreslenia. Robiac dokladnie wg. przepisu musi wyjsc watrobka duszona, nie da sie zrobic smazonej inaczej, niz smazac ja osobno i o to chodzi.
Ja tez wole smazona, niz duszona, ale usmazona delikatnie, nie bardzo wysmazona.
A co to sa "betki" moze warto napisac, bo pierwsze slysze taka nazwe, moze to regionalne, ale nigdy sie z nia nie spotkalam.
 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,382
3,669
113
Hanka145 @ 4 Mar 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1406159Robiac dokladnie wg. przepisu musi wyjsc watrobka duszona
Dokładnie o to mi chodziło.
Nie da się na rumiano usmażyć wątróbki wrzuconej do cebuli i pieczarek.
W przepisie niepotrzebnie użyto słowa smażyć, ale to częsty błąd w przepisach.
Często widzę w opisie wykonania: "smażyć pieczarki, aż wyparuje sok", co dla mnie jest z gruntu błędne, bo prawidłowo smażone nie powinny w ogóle puścić soku, tylko zrumienić się "na sucho".
Jak już Hanka pisała - zwyczajny brak precyzji w określaniu kuchennych technologii.

EDIT:
Z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że dziś zrobiłam bez papryki.
Rozpływa się w ustach.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

darek.grund

Member
Wrz 29, 2012
31
0
0
Hanka145 @ 4 Mar 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1406159A co to sa "betki" moze warto napisac, bo pierwsze slysze taka nazwe, moze to regionalne, ale nigdy sie z nia nie spotkalam.
Pochodzę ze śląska i u nas betki to były zawsze betki. Ale poszukałem w necie i nawet na zdjęciach nie mogłem znaleźć czegoś co przypominałoby te grzyby. Więc musi Ci wystarczyć mój opis słowny: betki mają blaszki pod spodem, kapelusz jest jasno pomarańczowy, bardzo charakterystyczne jest to, że na 10 znalezionych grzybów 9 jest robaczywych. Zwykle rosną w grupach. Z tego cię się orientuję, są to rzadko zbierane grzyby, bo są "najmniej wartościowe" cokolwiek to znaczy. Ja te grzybki lubię od dziecka i do dzisiaj zbieram. Później lekko moczę w wodzie i wrzucam na suchą patelnię teflonową (jako dziecko robiłem te grzybki na blasze na piecu węglowym, ale dzisiaj już nie mam takiej możliwości, a teflon w niczym nie jest gorszy). Jeszcze tylko szczypta soli i można wcinać.
 

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,481
69
48
Jakos tak przypuszczalam, ze moga to byc inne grzyby, ale nie mialam pewnosci, wiec dziekuje za wyjasnienie.
A w sprawie smazenia grzybkow to dokladnie to samo zauwazylam Joanno, nie da sie usmazyc pokrojonych grzybow bez duszenia najpierw, dopiero po wyparowaniu plynu, ktory puszczaja na poczatku - zaczynaja sie smazyc. Usmazyc bez duszenia mozna tak, jak podalam wyzej - czapeczki w calosci, bo wtedy nie puszczaja soku i sa b. smaczne, tak samo jak te betki, smazone w calosci.
Co do wartosci grzybow, to kiedys byla teoria, ze grzyby wogole nie maja wartosci, jedynie liczy sie smak, ale obecnie uwaza sie, ze grzyby jednak maja pewne pozywne skladniki. Smak chyba raczej dominuje w wyborze grzybow, bo pewnie malo kto sie zastanawia ktore gatunki sa bardziej wartosciowe.
Niektore grzyby blaszkowate sa trujace, wiec moze dlatego te betki sa mniej zbierane, bo ludzie nie maja pewnosci.
 

Joanna

Moderator
Członek ekipy
Lis 28, 2005
32,382
3,669
113
Hanka145 @ 4 Mar 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1406436A w sprawie smazenia grzybkow to dokladnie to samo zauwazylam Joanno, nie da sie usmazyc pokrojonych grzybow bez duszenia najpierw, dopiero po wyparowaniu plynu, ktory puszczaja na poczatku - zaczynaja sie smazyc. Usmazyc bez duszenia mozna tak, jak podalam wyzej - czapeczki w calosci, bo wtedy nie puszczaja soku
Z mojego doświadczenia wynika, że można też usmażyć bez duszenia krojone grzyby, tylko potrzebna jest mocno nagrzana patelnia, klarowane masło (lub masło z olejem) i najważniejsze - ilość produktu dostosowana do wielkości patelni. Zbyt dużo grzybów za szybko obniży temperaturę tłuszczu i zaczną się dusić, zamiast smażyć. No i jeszcze jedna ważna rzecz - nie można zbyt wcześnie mieszać.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Hanka145

Well-known member
Kwi 15, 2005
1,481
69
48
Zgadzam sie w zupelnosci, wlasnie o ilosc grzybkow w plasterkach naraz smazonych chodzi. Ja smaze na ghee, czyli na masle, ale od razu wszystkie (2-3 opakowania), t.j. sporo, bo w malych porcjach mi sie nie chce, a po odparowaniu dopiero sie smaza i mnie sie wydaje, ze nie traca na smaku, choc smazone kapelusze w calosci chyba jednak troche smaczniejsze, bo inna struktura.
 

seniorka

Member
Sie 13, 2008
8,443
2
0
darek.grund @ 4 Mar 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1406397Pochodzę ze śląska i u nas betki to były zawsze betki.
Ja znam te grzyby od mojego Ojca, który był zapalonym grzybiarzem (z dużym szczęściem). U nas nazywano je bedłkami. Teraz, kiedy już nie ma Rodziców, nawet zapomniałam jak te grzyby smakują. Zapamiętałam tylko, że do elity nie należały, ale dobrze przyrządzone, kiedyś smakowały wyśmienicie.


Edit: Więcej na temat bedłek tutaj.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator: