index.php?act=findpost&pid=1405924do Darka:
To zalezy od techniki przyrzadzania i to jest regula przy smazeniu kazdego miesa. Ten przepis zaklada duszenie w koncu, ale jesli ktos woli bardziej smazona, to trzeba smazyc osobno watrobke i w nieduzych porcjach, tak, aby watrobki sie nie stykaly ze soba, bo wtedy zaczynaja sie dusic we wlasnym soku. Pieczarki rowniez wydzielaja sporo soku, wiec moze lepiej usmazyc je osobno, odparowac, a potem polaczyc z usmazona watrobka, jak rowniez cebula i papryka moga byc smazone osobno, a potem polaczone wszystko razem i jeszcze chwile smazone. Ja lubie watrobke smazona z cebula, ale najpierw osobno smaze cebule, zdejmuje z patelni, a potem smaze watrobki. Sa smazone a nie duszone.
Inny sposob smazenia pieczarek: male pieczarki w calosci wklada sie na maslo (oliwe, jak ktos woli) kapeluszem na patelnie i tak, aby sie nie stykaly. Tak sie smazy na srednim ogniu nie ruszajac ich -ok. 5 min. Nastepnie przwraca sie pieczarki na spod i dalej smazy ok. 3 min. Beda smazone, a nie duszone, rada nie moja, ale oczywiscie wyprobowalam i polecam.
Robię wątróbkę dokładnie jak Ty - czyli każdy składnik z osobna, żeby była chrupiąca. A ten patent z pieczarkami wypróbuję przy najbliższej okazji. Ja robię dość podobnie, tylko że od razu kładę pieczarki na patelni otwarciem do góry i wsypuję odrobinę soli. Wtedy podczas smażenia w środku zbiera się aromatyczny sok i takie pieczarki są super, tylko trzeba uważać przy jedzeniu żeby nie rozlać soku ze środka
W smaku przypominają trochę betki.
Joanna @ 3 Mar 2013 napisał:
index.php?act=findpost&pid=1406030Moim zdaniem taka właśnie miala wyjść (jest o tym przecież mowa w treści przepisu).
Mnie smakowała, bo nie lubię smażonej, a zwłaszcza mocno wysmażonej.
W przepisie jest podane że się tą wątróbkę smaży, a nie dusi. Duszenie jest tylko opcjonalne, cyt za lidqa: "a potem ewentualnie dusi". Stąd wynikało moje pytanie, czy może ja coś robię źle że mi wątróbka wyszła duszona zamiast smażonej. Ale jeżeli tak miało być, to już trudno. No po prostu chciałem wiedzieć czy próbować tego przepisu jeszcze raz, bo za duszoną wątróbką nikt u mnie nie przepada, a nie chciałbym później spać na kanapie dlatego że "bo wątróbka była duszona".