Szarlotka z mojego domu, jaką mama robi

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
Na prośbę Krystyny9 wstawiam przepis na szarlotkę, którą moja mama kiedyś zawsze robiła. Najgorsze jest to, że nie mam dokładnych ilości mąki, bo kiedyś się mówiło "mąki ile się wgniecie", ani cukru ... u nas w domu, to głównie na "oko" się wszystko robiło ale jak będę ją robić, to przyrzekam, że zmierzę ilości.

3 jajka ( ja czasem dawałam całe jajka, czasem tylko żółtka+ ew. jedno białko)
3/4 kostki margaryny ( można masło)
1-2 łyżki smalcu ( ja daję dwie)
mąki ile się wgniecie
icon_rolleyes.gif
( myślę, że tak ze 3 szklanki ? no nie pamiętam, bo jej b. dawno nie robiłam) EDIT: Krystyna mówi, że 3 szklanki, to znaczy że tak ma być
icon_biggrin.gif

2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier( i też nie wiem ile, może być bez cukru, można sypnąć słuszną garść
icon_rolleyes.gif
)
jabłka smażone.

Zagnieść wszystkie składniki ciasta, podzielić na pół, 1/2 ( albo trochę więcej) dać na blachę-raczej z tych większych 25x35 cm ( można trochę podpiec), wyłożyć jabłka smażone, na wierzch resztę ciasta-u nas rwane kawałki, spłaszczane w palcach na takie nieregularne placuszki i układane na jabłkach jeden przy drugim.
Mniej więcej tak wygląda (jakieś stare zdjęcie znalazłam i nie mam do końca pewności, że to akurat ta szarlotka, ale wszystko możliwe):

szarlotka_002.jpg

szarlotka_003.jpg

mam też inny stary przepis w swoim zeszycie, ale nie wiem skąd ( też robiony zamiennie z tym powyższym):

1/2 kostki margaryny
1 łyżkę smalcu
1 jajko
2 łyżki śmietany
4 łyżki cukru
2 łyżeczki proszku do piecz.
c. waniliowy
mąki oczywiście "ile się wgniecie"
icon_mrgreen.gif


( przy tym przepisie mam zanotowane, żeby wyłożyć na ciasto utarte świeże jabłka-ale u nas w domu wolimy z musem)
 

Załączniki

  • szarlotka_002.jpg
    szarlotka_002.jpg
    117.1 KB · Wyświetleń: 22
  • szarlotka_003.jpg
    szarlotka_003.jpg
    97.6 KB · Wyświetleń: 22
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Azazelle

Member
Wrz 1, 2006
1,706
0
0
A to prawie taka jak moja
icon_smile.gif
Tylko u mnie jeszcze pozostałe białka z cukrem pod wierzchnią warstwę ciasta!
 

Krystyna9

Well-known member
Cze 7, 2007
16,273
2,354
113
Beata, szarlotka jest przepyszna. Już dużej części nie ma. Wielkie dzięki za przepis.

szarkB1.jpg

na pierwszym zdjęciu, tuż po wyjęciu z piekarnika. Robiłam z 2/3 porcji

szarB4.JPG

Jabłka miałam słoikowe. Własnoręcznie smażone papierówki. Fantastycznie smakują z tym cudownie kruchym ciastem.
 

Załączniki

  • szarkB1.jpg
    szarkB1.jpg
    67.8 KB · Wyświetleń: 14
  • szarB4.JPG
    szarB4.JPG
    108.8 KB · Wyświetleń: 14

Krystyna9

Well-known member
Cze 7, 2007
16,273
2,354
113
Ach, zapomniałam dopisać. Ciasto na wierzch było rozwałkowane (tak robiła moja mama). Umordowałam się przy tym trochę, ale naprawdę warto było. Jutro chyba będzie druga pieczona, tyle że z całej porcji
 

Sinistra

Member
Lut 21, 2005
16,701
3
38
Krysiu, zdjęcie nr 2 nadaje się do książki/czasopisma.
daumen.gif
 

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
Oj Krysiu, toć nie mogłam zaglądać tu bo goście do dom zjechali! (znaczy domowniki, ale takie co teraz gościem w domu
icon_wink.gif
) no i kompa zajęli to raz, a dwa, że im trza było masę żarcia nagotować, coby nazat ze sobą na stancję zabrać mogli
icon_mrgreen.gif
więc w kuchni tylko stała
icon_rolleyes.gif

No i insze goście też mnie naszli, tak więc rad nie rad na forum nie zaglądała ja!
No! A szarlotki mi się bardzo chce
mniam.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

Krystyna9

Well-known member
Cze 7, 2007
16,273
2,354
113
Z tej, to nawet już okruszek nie został. Ale mam zamiar kolejną w tym tygodniu robic to zapraszam (dobra jestem. Twój przepis a ja zapraszam
icon_wink.gif
).

Na słodko , to już widziałam ileś narobiła. I jeszcze tworzyłaś na wynos ! To już nie dla mnie. Ja nie nadaję się do takiej roboty. I mój kręgosłup też protestuje.
 

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
Oj mój kręgosłup już też nie za bardzo a najbardziej nogi mi dokuczają, zwłaszcza jedna, od ok. pół roku mnie boli pięta, chyba ostroga piętowa, ale sama to wymyśliłam bo nie mam czasu do lekarza pójść
icon_rolleyes.gif
tak więc stanie w kuchni w sobotę wyczerpało mnie zupełnie ( a na siedząco niestety nic nie potrafię zrobić )
A co do częstowania, to przecież tylko przepis "mój" a szarlotka Twoja, więc zaproszenie chętnie przyjmuję
lecker.gif

A tak a propo's częstowania, to kiedyś sąsiadka mojej mamy weszła do naszego ogrodu, nazbierała sobie w podołek jabłek spod naszego drzewa ( bez pytania, ale mama nie żałowała nikomu) a wychodząc spotkała moją mamę i sobie gadają (a ta te jabłka w fartuchu cały czas trzyma) w końcu rozchyla fartuch i mówi do mamy : "niech się pani poczęstuje"
icon_mrgreen.gif