Wyprobuje Agusiu na pewno. Jedne buleczki dopiero co z pieca wyjelam, a juz do sklepu po zmielone siemie polecialam.
Maz powiedzial, ze wezmie je z przyjemnoscia jutro do pracy na sniadanie. A on na ciemne pieczywo, to tak z ukosa patrzy, wiec ja sie tym bardziej ciesze i dziekuje bardzo za przepis
tak jak powiedziala Bajaderka - nie dosc, ze pyszne, to jeszcze zdrowe.
A mlynek rzeczywiscie mam zarnowy. Coraz bardziej zastanawiam sie nad takim do mielenia zboz. Skoro maszyne juz mam, kamien w drodze, to teraz jeszcze koszyczki do rosniecia chleba, no i mlynek do zboza. Rany, chyba zwariowalam

Maz powiedzial, ze wezmie je z przyjemnoscia jutro do pracy na sniadanie. A on na ciemne pieczywo, to tak z ukosa patrzy, wiec ja sie tym bardziej ciesze i dziekuje bardzo za przepis

A mlynek rzeczywiscie mam zarnowy. Coraz bardziej zastanawiam sie nad takim do mielenia zboz. Skoro maszyne juz mam, kamien w drodze, to teraz jeszcze koszyczki do rosniecia chleba, no i mlynek do zboza. Rany, chyba zwariowalam