Chleb b. chrupiący na piwnym zakwasie, łatwy i bez drożdży

[syso]

Moj nie rosnie, ani specjalnie nie babelkuje, troszke sie bable odrywaja od dna i tyle, dlatego dodaje do chleba ciupke drozdzy, bo sie boje, ze nie urosnie. A moze niepotrzebnie? Zreszta zakwas mam jeszcze niemrawy

 

[trzkasienka]

ja mysle, ze ten zaczyn jest po prostu za rzadki, dlatego nie widac w nim zycia- wlasnie jestem w trakcie robienia tego chleba (czekam az mi podrosnie) . strasznie mnie korcilo by dodac maki do zaczynu, by mial taka konsystencje, jak zakwas... moze nastepnym razem... zobacze jaki bedzie efekt po upieczeniu

 

[villanelle]

Wyszła mi z tego wielka porażka :|

 

[syso]

porazka - to znaczy co dokladnie? Nie wyrosl?

 

[trzkasienka]

zatem, dopiero gdy ciasto wstawilam do piekarnika i trzymalam je w temperaturze 50 st. to mi podroslo, nastepnie nie wyjmujac ciasta z pieca nastawilam wlasciwa temperature i tak pieklam- chlebek wyszedl dosc smaczny... dzisiaj robie powtorke, ale do zyczynu dodalam tyle maki, by mial konsystencje gestej smietany- wole, gdy drozdze z zakwasu naprodukuja duzo gazow, wtedy caly chleb jest dosc porowaty- zobaczymy....

(robilam i robie bez dodatku drozdzy kupnych)

 

[villanelle]

Przekonałam się, że nie toleruję zapachu ciasta na piwie. Robiłam kiedyś gofry Pascala na piwie i było mi przy ich robieniu tak nie dobrze, że zrezygnowałam. Ten chlebek pachnie tak samo. Chłopakowi smakował, mimo że urósł dopiero w piekarniku. Był miękki i miał duże dziury.

Ale i tak go już więcej nie powtórzę pewnie.

 

[trzkasienka]

zatem, jak wczesniej wspomnialam, zaczyn zrobilam tym razem gesty i rybka- i tak mi sie rozwarstwil... czyli cala procedura bedzie tak, jak wczoraj... trudno..

 

[trzkasienka]

wyszlo mi cos strasznego- chleb mi pekl na calej szerokosc, pod spodem utworzyla sie jakby poduszka powietrzna, nie wyrosl... mowi sie, ze do 3 razy sztuka, sprobuje raz jeszcze aöe z odrobina drozdzy...

 

[trzkasienka]

no wiec zrobilam trzecie podejscie do chleba... tak przywarl do garnka, ze mam go w 100 czesciach..

mi nie wychodzi ani pulchny (bardziej gniotowaty) ani nie wyrasta zbyt dobrze.. dalam ostatnia szanse- na tym koniec...

 

[agusia]

Chciałabym go upiec, tylko zastanawiam się jakie piwo będzie do niego najlepsze...

 

[Margot]

CYTATChciałabym go upiec, tylko zastanawiam się jakie piwo będzie do niego najlepsze...

obojętnie,każde sie nada
to jest jeden z moich ukochanych chlebów

 

[agusia]

Niestety nie wyszedł. Niby urósł, ale w środku jest nie taki jak powinien. Trochę zbity i mocno pachnie piwem.

 

[Margot]

mój ,ma piękne dziury ,pyszna skórkę chrupiącą ,i jak dla mnie to za mało pachnie piwem
piwo było Tyskie
mąka typ 630 orkiszowa 2/3 i 1/3 orkiszowej typ 2000

 

[agusia]

Mój też był na Tyskim. Może to kwestia mąki... Spróbuję za jakiś czas po raz drugi.

 

[mirabbelka]

wyciagam ten chleb w zwiazku z weekendowa piekarnia i propozycja zawszepolki

teraz rozumiem dlaczego mialam dwie porazki w zwiazku z tym przepisem. I nie bardzo rozumiem jak Wam mogly wyjsc z tych proporcji tak pyszne chleby

"zakwas:
250 g piwa
50 g pszennej mąki
4 łyżeczki zakwasu (ja użyłam pszennego)*
(.....)
Rano dodać:
200 g wody
500 g mąki pszennej (ja mieszam pół na pół białą i pełnoziarnistą),
1,5 łyżeczki soli ...."

w oryginale Leparda jest zalecenie, zeby uzyc tylko 150g zaczynu piwnego. dopiero teraz sie zorientowalam

jak zwazyc wszystkie skladniki to tego zaczynu jest ok 350g.

nic dziwnego ze chleb sie niektorym rozlewal

 

[Margot]

Mirabbelko ,ale on się udawał ,jak się dawało z polowe mąki z pełnego przemiału ,bo ona bardziej chłonie jednak wilgoć
dziś robię go tak jak Polka podała i będę miała dużo chleba ,bo dwa razy więcej ,bo szkoda mi było wylać resztę zakwasu i zagniotłam dwie części
Pierwszy raz robię go na samej mące chlebowej i rzeczywiście z niej nie dałoby sie zagnieść ciasta z całym zakwasem

 

[mirabbelka]

ja tez dodalam make z pelnego przemialu

no nie Margot, to sie niestety nie udaje

wzielam 150g zaczynu, ktory jest dosc rzadkim roztworem (250 : 50). po dodaniu 500g maki mieszanej udalo mi sie wgniesc w ciasto 220g wody. ciasto jest dosc luzne i niech takie bedzie. gdybym dala caly zaczyn jak przewiduje przepis plus 200g wody (razem 550g) to moglabym zrobic z tego racuchy a moze nawet nalesniki. teraz sobie przypominam moja walke z tym chlebem i frustracje przed 3 laty

ale moze ja malo zdolna jestem

 

[Margot]

index.php?act=findpost&pid=815646ale moze ja malo zdolna jestem

Mirabbelko ,co ty wypisujesz

myślę ,ze jakoś szczęście do tego chleba miałam
ale masz racje ,ciasto było dość wolne i mocno turlałam je w mace przed włożeniem do durszlaka (bo w nim najczęściej rósł)

 

[BeataSz]

index.php?act=findpost&pid=815646ja tez dodalam make z pelnego przemialu

no nie Margot, to sie niestety nie udaje

wzielam 150g zaczynu, ktory jest dosc rzadkim roztworem (250 : 50). po dodaniu 500g maki mieszanej udalo mi sie wgniesc w ciasto 220g wody. ciasto jest dosc luzne i niech takie bedzie. gdybym dala caly zaczyn jak przewiduje przepis plus 200g wody (razem 550g) to moglabym zrobic z tego racuchy a moze nawet nalesniki. teraz sobie przypominam moja walke z tym chlebem i frustracje przed 3 laty

ale moze ja malo zdolna jestem

Mirabbelko, padłam i turlam się

 

[aklat]

pyszny chleb, nie dodałam całej przewidzianej w przepisie wody, i ciasto poczatkowo nie chciało w ogóle rosnąć, musiałam trzymać je znacznie dłużej, a przypuszczam, że i tak za krótko wyrastało, zobaczymy jak się zachowa nastepnym razem, bo na pewno bede je jeszcze piekła nie raz