Chleb codzienny

[Malgosimi]

a taki mi dziś wyszedł

 

[BeataSz]

Piękny, Mała zaglądałam dziś na stronę mieszanek, chyba zamówię koszyczek i mąki chlebowe, może wtedy mi się uda taki ładny bochenek stworzyć

 

[Malgosimi]

tylko zamów podłużny wygodniejsze chleby z neigo wychodzą.

 

[BeataSz]

właśnie taki zamierzam, tylko waham się czy ten zbijany, czy pleciony

 

[lidiakd]

Śliczny, Małgoś. Jak Ty to zrobiłaś, że Ci tak ładnie wyskoczył z koszyczka i się nie rozlał? Ja jeszcze codziennego nie robiłam, to nie wiem, jaka jest konsystencja surowego ciasta.

Zresztą swój problem z przyklejaniem się ciasta poruszyłam tu: http://cincin.cc/index.php?showtopic=8729. I szczerz mówiąc po cichu liczyłam, że się tam wypowiesz . Bo ja już nie mam siły do wygrzebywania chlebów z koszyków .

Beato, słyszałam rady, że zbijane koszyczki lepsze, bo się do nich ciasto mniej przykleja, choć ja sama już nie wiem

 

[Malgosimi]

napisałam w tym watku o przywieraniu koszyczków.

 

[yenulka]

robilam ten chleb w zeszlym tygodniu - smaczny, nie powiem, ladnie sie uformowal, ladnie upiek i ogolnie zastrzezen zero. Tylko ze moja rodzina jako chleb codzienny upatrzyla sobie migranta na zakwasie dlugoterminowym, i dopoki im sie nie znudzi to mam przechlapane

ale mam zamiar powtorzyc ten chlebek jeszcze

pzdr
yenn

 

[bancha]

zmierzylam sie dzis z tym chlebkiem. wyszedl super, urosl niesamowiecie, nawet forme okragla utrzymal, chociaz strasznie omaczony, bo mocno druszlak wysypalam...
rzeczywiscie prawdziwy codzienny, mysle, ze czesto zagosci na moim stole, bo pyszny i nie nastrecza problemow

(upieklam z woda zamiast mleka-bez zastrzezen)

 

[lidiakd]

Czekam na efekt końcowy W tym momencie chlebek wyrasta sobie w koszyczku (daję mu, tzn. koszyczkowi, jeszcze jedną szansę :x), choć jego konsystencja jest tak zwarta, że z powodzeniem mógłby wyrastać na blasze

. Wczoraj przez cały dzień hodowałam ciasto zakwaszone, a wieczorem zamiesiłam chlebek codzienny i pszenno-żytni. Rosły sobie w lodówce, a teraz je wykańczam. Zobaczymy, co z tego wyjdzie

. Na pewno dam znać.

 

[lidiakd]

Czekam na efekt końcowy W tym momencie chlebek wyrasta sobie w koszyczku (daję mu, tzn. koszyczkowi, jeszcze jedną szansę :x), choć jego konsystencja jest tak zwarta, że z powodzeniem mógłby wyrastać na blasze

. Wczoraj przez cały dzień hodowałam ciasto zakwaszone, a wieczorem zamiesiłam chlebek codzienny i pszenno-żytni. Rosły sobie w lodówce, a teraz je wykańczam. Zobaczymy, co z tego wyjdzie

. Na pewno dam znać.

 

[syso]

no bo tak rzeczywiscie jest. male regularne dziurki oznaczaja, ze chleb wyrosl prawidlowo i to na calej powierzchni. te ogromne dziury to prawdopodobnie jego niewykorzystany potencjal (my

Mirabbelko, ten chleb jest rewelacyjny, wlasnie taki mi wyszedl, regularne dziureczki i pyszny, niebo w gebie!! Dzieki za przepis, kolejny wspanialy zreszta

 

[syso]

Syso też byla niezadowolona... a w keksówce nie lubisz?

No wlasnie, bylam bardzo niezadowolona, bo po ponad godzinie chyba piekarnik sie prawie wcale nie rozgrzal. Z drugiej jednak strony, dzisiaj czytalam wypowiedz bajaderki, ze plytki nie moga zajmowac calej powierzchni podlogi piekarnika, a u mnie byly prawie na calej, wiec moze umieszcze tylko pare tych cegielek... Sprobuje jutro.
Troche mnie jednak przeraza wkladanie z koszyczka na kamienie, znajac moja zrecznosc, na pewno mi sie nie uda i wyjdzie mi nalesnik

 

[syso]

Ja w keksowce nie lubię piec bo mam wrażenie że ten chleb jest taki jakby zaparzony,bardziej wilgotny,pomimo że wyjmuję go z foremki i dopiekam jeszcze na kratce tylko samej.

Ja pieke w foremkach silikonowych i skorka jest wszedzie zrumieniona i chrupka, chleb nie zaparza sie i nie wilgoci, tok jak w zwyklych foremkach.

 

[Malgosimi]

ja piekę w zwykłych foremkach i skórka jest bossska, niz mi się nei zaparza!

 

[syso]

Dziuniu, kamienie zalecaja zawsze klasc na kratce na pierwszym poziomie od dolu, wiec z plytka zrobilam analogicznie i jak dla mnie jest gut.

No to ja moze ten sam blad zrobilam, bo swoje plytki polozylam na podlodze piekarnika, a nie na kratce

Chyb musze sie przeprosic z plytkami

 

[syso]

No śliczności!!! I po co CI kamien

No właśnie nie wiem. Tym bardziej, że wczoraj właśnie zamówiłam sobie ten kamień wystawiany na allegro (co to w innym wątku było).

Malgos, i co , masz ten kamien z Allegro? Ja sie na niego tez przyczailam Ciekawa jestem opinii.

 

[lidiakd]

Chlebek śliczny i pyszny. Kto jeszcze nie zrobił, ten powinien spróbować

.

 

[Małgoś.dz.]

No śliczności!!! I po co CI kamien

No właśnie nie wiem. Tym bardziej, że wczoraj właśnie zamówiłam sobie ten kamień wystawiany na allegro (co to w innym wątku było).

Malgos, i co , masz ten kamien z Allegro? Ja sie na niego tez przyczailam Ciekawa jestem opinii.

No mam, mam!

Nie pisałam, bo akurat tak się złożyło, że praca mnie pochłonęła i na forum tylko na krótkie chwile wpadałam.

Ale do rzeczy: kamień super, świetnie sie sprawuje (tfu tfu! odpukać! ). Piekłam już na nim i pizzę i chleby.
Pizza bossska wyszła. Już wcześniej gdy na zwykłej blasze piekłam tę na cieście napoletana - smakowało super, ale teraz pizza z kamienia miała taki smak (mówie rzecz jasna o cieście, a nie farszu), że nawet mój małżonek takie gały zrobił:
Chleby też fajnie się pieką. Przede wszystkim nie ma problemu zbytniego przypiekania od spodu skórki (jak to miało miejsce u mnie przy wrzucaniu bochenka na blachę).

Co jeszcze...? Hmmm, na pewno kamień nie ma grubości 2cm, tak jak to wynika z opisu sprzedawcy. Mój ma jakieś max. 1,5cm grubości, jest dość porowaty.
Nagrzewałam go już do 250st.C i nic się z nim nie dzieje złego.

No fajny jest.

Nie żałuję zakupu i mam nadzieję, że tak będzie długo.

 

[syso]

Malgos, gratulacje, ze sie ukamieniowalas.

Ja tez sie na niego czaje, ale naciagnelam nasz budzet domowy kilkoma rzeczami i musze sie w cierpliwosc uzbroic. A dlugo to cudenko rozgrzewalac?

 

[Małgoś.dz.]

Malgos, gratulacje, ze sie ukamieniowalas.

A dlugo to cudenko rozgrzewalac?

Rozgrzewałam jakieś 20 minut chyba... Tak dokładnie nie wiem, bo jakoś specjalnie na zegar nie spoglądałam. Bardziej tak na czuja.