Wiesz co dziunia...żeby ten pakunek rewelacyjny był - to bym nie powiedziała. Sam kamień owinięty był dość grubo w folię bąbelkową i to zapakowane w płaski kartonik. Paczkę rozpakował akurat mój małzonek (w obecności listonosza), ale na moje pytanie czy był opis "OSTREOŻNIE", odpowiedź była "nie" (ale może nie zwrócił należytej uwagi?

).
Szczęśliwie kamień przyszedł w całości. Miał co prawda takie małe rysy, ale nie mam żadnej pewności, że to na skutek transportu. Może taki był od początku?
Tak czy siak, gdyby okazało się, że kamień jest pękniety - nie przyjęlibyśmy przesyłki.
Pamiętam, że czytając komentarze na temat sprzedawcy kamienia - znalazłam taki, że sprzedawca przysłał bez problemu drugi kamień, gdy sie okazało, ze pierwszy przyszedł uszkodzony.
Aha, i ten kamień jest taki trochę "szamotkowy".

Tylko oczywiście znacznie cieńszy.
To była pierwsza wersja opakowania ... jeszcze robocza ... i czasami ale naprawdę bardzo rzadko zdarzały się uszkodzone po dotarciu do odbiorcy ... ale w każdym przypadku uszkodzonego kamienia już nawet patrząc na opakowanie w jakim było stanie, można było się domyslić co się działo z przesyłką po drodze ... jakby czołg przejechał
....
aktualnie są pakowane całkowicie bezpiecznie
... mam nadzieje, że i czołg przejeżdzający przez opakowanie by kamień by zniósł
.... i jeszcze nawet ani 1 sztuka nie dotarła pęknięta .... pomimo, iż parę razy docierały do mnie informacje, że paczka zewnętrznie potrafiła być w stanie opłakanym ... Kamień zabezpieczony jest i wewnątrz opakowania i na zewnątrz, nie mówiąc iż całość przesyłki jest foliowana przed "ciekawskimi"
... ale gdyby się zdarzył przypadek, że jednak coś nie tak ... jak to Małgoś.dz napisała .... prześlemy ponownie ... z prośbą o fotkę zniszczonego kamienia ... oczywiście bez odsyłania tego co zostało ...
Pzdr.
Galant