Chleb codzienny

[mirabbelka]

pekl, bo pewnie za krotko wyrastal. fajny, taki umączony

lepieij za duzo maki, niz by mial sie Ci przykleic deo koszyka.

a pieczemy tak dlugo, jak nam na to pozwala piekarnik. podane czasy pieczenia sa orientacyjne.

 

[kajtek]

Mirabbelko wyrastał około 3 godzin w piekarniku z włączonym światełkiem, może to też wina tej dużej ilości mąki na nim

albo też za słaby jeszcze ten mój zakwas

 

[mirabbelka]

pewnie mogl spokojnie jeszcze dluzej niz 3 godziny. moj codzienny rosl dzisiaj ok 5 godzin

a maka nic nie winna, ona dosc lekka jest

 

[kajtek]

No dobra

przyznaje się bez bicia, nie mogłam się już doczekać jak się upiecze

Następny będzie rósł ile mu się będzie chciało

Jeszcze raz serdecznie dziękuje Mirabbelko za cenne rady

 

[mirabbelka]

index.php?act=findpost&pid=838998No dobra

przyznaje się bez bicia, nie mogłam się już doczekać jak się upiecze

To akurat bardzo dobrze rozumiem, tez tak mialam

z mojego doswiadczenia moge juz napisac, ze najlepsze chleby wychodza, kiedy robimy je od niechcenia, bez specjalnej presji i oczekiwan, a nawet kiedy o nich zupelnie zapomnimy

Te pieczone na specjalna okazje, u mnie w domu nazywane chlebami "do telewizji" (z powodu niezbyt fortunnego wystepu

) zwykle nie spelniają naszych oczekiwań.

 

[kajtek]

Mirabbelko u mnie to ze wszystkim tak jest z ciastami, zupami itp. Jak ktoś ma przyjechać to zawsze się coś nie uda, a jak sobie coś z nudów upiekę to jest super, ktoś to chyba pisał na forum ale taki cytat z jakiejś strony o zwyczajach pieczenia chleba "By zabezpieczyć się przed zauroczeniem pieczywa, nie mogło być wówczas w izbie nikogo obcego (nawet najbliższego sąsiada), ani też żadnego zwierzęcia. Pilnowano też by nikt w tym czasie do izby nie wszedł. Jeżeli jednak tak się przydarzyło, gospodyni zasłaniała podołkiem (dolnym skrajem fartucha) wlot do czeluści pieca. No a u mnie ciągle łażą, kuchnia z pokojem razem połączona a no i fartuszka nie nosze i podołka nie miałam Przynajmniej jest na co zwalić winę.

A przy okazji to śliczne zdjęcie w avatarku

 

[yrsa]

index.php?act=findpost&pid=796668Mój pierwszy chleb na zakwasie.

Trzy razy się do niego zabierałam i dopiero za trzecim wyszedł tak jak powinien. Chleb jest pyszny, upieczony wczoraj wieczorem, a juz zniknął prawie cały. Zreszną prawie 1/3 chleba została zjedzona z masłem, zanim chleb zdążył porządnie wystygnąć. Nie pamiętam, żeby jakikolwiem inny chleb tak mi smakował jak ten (własnoręcznie upieczony

)

To mnie pocieszyłaś, że wyszedł za trzecim razem. Bo ja mam już dwa razy za sobą. Pierwszy raz piekłam w foremce, drugi na kamieniu i niestety nadal bez sukcesu. Chleb wychodzi bardzo smaczny, ale ma zdecydowanie za małe dziurki, jakiś zbity jest. Nie jest to mój pierwszy chleb na zakwasie, ale i tak mam zbyt małe doświadczenie, żeby dojść, czemu tak się dzieje

.

 

[eledand]

Jak pomyśle jaki kiedyś był chleb ci czasami całą noc łykam ten stary zapach,który niestety już nie wróci.
Ten dzisiejszy chleb to woła o pomstę do nieba-wszystko w nim jest a najmniej mąki,i czy wogółe ona w tym
chlebie jest.

 

[calineczka]

witam a czy ten chlebek mogę upiec w foremce keksowej?

 

[calineczka]

przepraszam już znalazłam odpowiedż

 

[mirabbelka]

na poczatek wrecz nalezy go piec w formie.
bochenki lepiej wychodza, kiedy w recepturze jest przewaga maki pszennej oczywiscie

 

[Sylvka]

Mirabbelko dziękuję za topiki. Dzisiaj rozpoczęłam produkcję mojego pierwszego zakwasu.
Niesamowite ile to sprawia frajdy. Cały dzień o nim myślałam. A teraz jak zaczęłam ciągle się zastanawiam, z jakiej mąki jeszcze spróbować.
Na razie zaczęłam od orkiszowej typ 1800. Jedyna z wysoką "próbą", jaką dostałam w pobliskim sklepie (ekologiczna oczywiście

). Chociaż trudno mi uwierzyć, że może być taka próba. Póki co trzymaj kciuki za mój zakwas (a potem chlebek), a ja wracam do zapuszczania korzeni na Twojej stronie!

 

[yrsa]

Mirabbelko, co może być przyczyną zbyt małych dziurek w tym chlebie? Wydawało mi się, że przyrósł więcej niż dwukrotnie (2,5 godziny), w piecu jeszcze nieco podrósł. Przekładanie z koszyka na łopatę nie szło mi zbyt sprawnie (to była pierwsza próba upieczenia nie w foremce), skończyło się wklęśnięciem w jednym miejscu, które wypełniło się w trakcie pieczenia. I mam wrażenie, że chleb był zbyt suchy. A, mąki żytnie były takie jak w przepisie, pszenna 650.

 

[Marg]

O co chodzi z tymi małymi dziurkami?? Ja specjalnie wyrastam chleb w lodówce, żeby miał małe, równe dziurki. Chleb z mąki grubej - razowej będzie bardziej zbity niż z białej, chlebowej. Ja piękę chleb codzienny z różnych mąk. Zdarza mi się nawet z samej razowej z młyna o typie na oko 3000, wychodzi niższy, ma małe dziureczki, ale jest smaczniejszy od chleba pieczonego z maki wyłącznie chlebowej typ ok 700-800. Chociaż to akurat kwestia gustu....

 

[yrsa]

Marg, u mnie dziurki są tak małe, że prawie ich nie ma. Chleb jest zdecydowanie zbyt zbity. Piekę inne chleby, także z dużą ilością mąki żytniej razowej więc mam porównanie. No i obejrzałam zdjęcia umieszczone w tym wątku, więc jestem przekonana, że coś mi tu źle wychodzi.

 

[Marg]

Wrzuć zdjęcie tego chleba, to porównam swojej popełnione gnioty

 

[yrsa]

Oto on



Na zdjęciu wyszedł przystojniejszy niż w realu.

 

[Boshka]

IMHO, on wyglada bardzo OK

Jesli jest zbity daj nastepnym razem 50 ml wiecej wody (albo wiecej) - powinno pomoc

 

[Marg]

Yrsa, co Ty od tego chleba chcesz

Boshka prawdę prawi - dodaj troszkę wody i będzie trochę miększy.

 

[yrsa]

No on naprawdę na zdjęciu jakoś lepiej wyszedł. Następnym razem dam więcej wody i zobaczymy co będzie.