Ah i jeszcze to, u mnie nigdy w zasadzie nie ma temperatury powyzej 21C, co szalenie utrudnia pieczenie chlebow.No wlasnie! Niestety mam ten sam problem u siebie zima
Ah i jeszcze to, u mnie nigdy w zasadzie nie ma temperatury powyzej 21C, co szalenie utrudnia pieczenie chlebow.No wlasnie! Niestety mam ten sam problem u siebie zima
Mąka jest bardzo dobra,taka ma właśnie być.Z 2000 też by wyszedł zakwas ale trudniej go otrzymać.
Teraz go dokarmiaj codziennie raz łyżką mąki i odrobiną wody-może być trochę gęstszy niż ciasto naleśnikowe.Po paru dniach zacznie mocno bąbelkować i wtedy będzie gotowy.ok, dzis juz go dokarmiłam. Narazie pachnie nijak, stoi na kaloryferze (nie jest cały czas ciepły, bo mam ogrzewanie gazowe i piec włącza sie kilka razy dziennie). Generalnie u mnie temperatura też nie przekracza 21- góra 22 stopnie.
I tu się nie zgodzę. W połowie stycznia zrobiłam zakwas pszenny dokładnie wg przepisu MzM tylko z 1/2 porcji stąd: http://www.mniammniam.pl/forum/topic.php?t=2961&off=20. W mieszkaniu nie mam wyższej temperatury niż 19 - 20*C. Po dokarmieniu trzymam go około 12 godzin w szafce w kuchni na górnej półce. Wstawiam na ten czas słoik do miseczki, bo lubi wychodzić, mimo że jest go połowa 2,5 l słoja. Potem wstawiam przykryty nie zakręconą pokrywką do lodówki i tam siedzi do następnego pieczenia. Raz na dzień go mieszam. I ma się bardzo dobrze. Mam też zakwas żytni, ale wydaje mi się, że ten pszenny jest lepszy. Zdarzyło mi się już upiec chleb w którego przepisie był zakwas żytni na tym pszennym i też chleb wyszedł dobry.
Dlatego nie bardzo rozumiem wielu opinii, które tu czytałam, że zima to nie jest dobry czas na robienie zakwasu.
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.