Mój dzisiejszy chleb mieszany -maszynowy nie udał mi sie .
1. Mało wyrósł ,
2. bąbel powietrzny pod skórka , właściwie to mam połóweczkę chlebka.
3. ma zbitą strukturę
Może to wina tego ,że podkarmiam zakwas żytnią razową ,a pierwszy zaczyn podkarmiałam żytnia białą. Właściwie to wszystkim dotychczasowym chlebkom brakowało do brzegu foremki ok 3 cm. No i jak ocenił to mój wujek - były piekarz są zbyt zbite ,faktycznie dziurki mają małe i gęste.On radził mi robic rzadsze ciasto ,ale moje wydaje mi sie jest dośc rzadkie,przy wyrabianiu w maszynie kula się nie tworzy tylko jest rozlana masa.
A Twój mirabelko był taki ładny z kopułką.
1. Czy taka słaba siła zakwasu ?
Może powinnam odczekac ,aż mój zakwas troche nabierze wieku ,bo na razie to on jeszcze młodzik jest.
2.A czy może Ty miałas mniejszą foremkę ? może spróbowac zwiększyc proporcje. teraz robiłam z twojego
mirabelko przepisu na mieszany maszynowy.
Zakwas prowadzę w taki prosty sposób podkarmiam po południu i stoi w cieple jak coś gotuje ,albo na komputerze jak ktoś na nim pracuje,albo na kaloryferze jeśli akurat jest chwila ,że są ciepłe. Potem podkarmiam troszkę na noc - ale tym razem stoi w zimnie - nie ma u mnie w domu ciepłego miejsca - (chyba,że u mnie pod kołdrą ,ale to ryzykowne hi,hi,hi)-potem dorzucam troszke rano , chwilę postoi na kaloryferze, idę do pracy i znowu ma temperaturę nocna czyli ok 18 st.Przychodzę i szybko grzeję czym mogę ,żeby jak najszybciej nabrał cech zakwaszonego ciasta.Udaje mi sie to faktycznie wygląda jak na zdjęciach. Chleb potem rośnie ale zatrzymuje sie tak 3 cm od brzegu formy,i potem zaczyna chciec opadac ,wtedy szybko włączam funkcję pieczenia ,dziś np. musiałam przyśpieszyc pieczenie o ok 10 min.
Nie bardzo wiem jak prowadzic taki zaczyn w moich warunkach temperaturowych i czasowych (wychodzę z domu o 6.20 i wracam ok 16.00 )
I co zrobic ,żeby wyrósł więcej, żeby był luźniejszy w strukturze.