chleb pszenno-zytni z ziemniakami

[tatter]

Mirabbelko...Twoj chlebek w moim wykonaniu...pyszny! Moje dziecko najstarsze zrobilo mu zdjecie...wiec wklejam...
pieklam 30 min...ale ciasta bylo polowe mniej

 

[mirabbelka]

cudny bochen

 

[-magda-]

Mirabelko RATUJ !

Co ja robię źle? Upiekłam i ten chleb. Moim zdaniem nie wyszedł. Wygląda niby ładnie a wrażenie jest jakby miąższ był za bardzo zbity. Brakuje mu lekkości, żeby nie powiedzieć puszystości. W sumie to jest raczej suchy (a przy ziemniaku powinien być mokry- kiedyś już piekłam z ziemniakami i pamiętam różnicę między wiejskim francuskim a innym z ziemniakami).
Na zdjęciu już widać po skórce, że jakoś dziwnie rósł. Dziurki niby są ale nie jest to taki sprężysty chlebek. A Waszych opisów i fotek wiem, ze powinien.
Ale najlepsze określenie dał mój mąż: To sztuka upiec od razu czerstwy chleb

Proszę o rady i sugestie.

 

[mirabbelka]

byc moze za malo plynow, jesli pieczesz w formie nie boj sie na poczatek zrobic ciasto bardzo, bardzo rzadkie, taka breje wkladana lyzka. zobaczysz roznice.
Poza tym nie wiem jakich mak uzylas, typy ?

 

[-magda-]

Mąka pszenna typ 650 i żytnia tzw żurkowa.

Czy to rzadkie ciasto też ma zastosowanie do francuskiego-wiejskiego? Może tam robię ten sam błąd?

A tak % to o ile zwiększyć płyny?

 

[mirabbelka]

index.php?act=findpost&pid=434537Mąka pszenna typ 650 i żytnia tzw żurkowa.

Czy to rzadkie ciasto też ma zastosowanie do francuskiego-wiejskiego? Może tam robię ten sam błąd?

A tak % to o ile zwiększyć płyny?

nie powiem Ci w procentach, bo kazda maka inaczej chlonie wode. Musisz po prostu zrobic na poczatek ciasto tak rzadkie jak np musli albo gesta owsianka. Breja ciastowa z ktorej nigdy, przenigdy nie da sie uformowac bochenka. Tym bardziej, ze jak piszesz uzywasz maki zytniej zurkowej a to jest maka z grubego przemialu. Czyli na dobra sprawe pieczesz razowca.

jesli chcesz upiec lzejszy chlebek zmien proporcje mak na korzysc pszennej (uzyj pszennej o duzej zawartosci bialka, np. luksusowa czy lubelli) i odpowiednio mniej daj zytniej jesli masz tylko zurkowa. Chleb bedzie bardziej puszysty, nie tak zbity.

Jesli chodzi o chleb francuski, to zeby wyszedl taki jaki jest, powinno sie scisle trzymac receptury. To jest chleb dosc trudny i wymagajcy wiecej czasu. Aby otrzymac bochenek trzeba dokladnie pilnowac czasu i sposobu zagniatania. Chyba, ze chce sie zrobic na jego bazie troche inny swoj.

Moze zrob "Emigranta" jest on bardzo podobny w wykonaniu i wyprobowany przez tysiace osob, wiec tez ma mnostwo wersji.

 

[-magda-]

Dziękuję Dobra Kobieto

Spróbuję wszystkiego o czym piszesz.

Ale jeszcze odnośnie francuskiego, to i tam mogę spróbować z luksusową lubelli?
Kiedyś piekłam francuski bez problemu, był puszysty w sam raz i w ogóle PIĘKNY i PYSZNY.
Może faktycznie to te mąki i woda. Będę sprawdzać

 

[mirabbelka]

Jesli juz pieklas i byl o.k. to moze byc tylko wina maki.
Patrz na tabelki z boku torebki i sprawdzaj ktora ma wiecej bialka, z taka powinien latwiej sie podnosic .

To tyle, ile mi przychodzi w tej chwili do glowy,
powiedzialam to ja:
Dobra Kobieta

 

[-magda-]

index.php?act=findpost&pid=434855.............
powiedzialam to ja:
Dobra Kobieta

Najlepsza

 

[alicjanka]

Teraz już będę wiedziała, aby robić go z połowy porcji

Wyrósł ogromny, że aż wyszedł z koszyka (a ciasto zakwaszane mało wyrosło, więc myślałam, że i chleb będzie mały

). Niestety rozlał się na blaszce

i wyszedł placek

Ale córce się podoba: "Mamuś, to największy chleb, jaki widziałam"

 

[mirabbelka]

Ja ten chleb tez pieke z polowy porcji.

Ten troche sie rozplaskal, moze podnioslby sie wyzej gdyby ciasto zakwaszone bylo lepsze i moze blacha nie byla tak rozgrzana (idealem dla takiego bochenka jest dobrze nagrzany kamien). Zonglowanie zreszta takim monstrem i przerzucanie go z koszyka na blache tez wymaga nie lada sztuki. Chyle czola

A w przekroju jest naprawde wspanialy.

Wyglada zreszta tak jak bochenki wiejskie, ktore pamietam z dziecinstwa. Ogromne plaskie kola i kromki takie dlugie przez caly chleb... mniamm (rozmarzylam sie

)

 

[alicjanka]

index.php?act=findpost&pid=435082A w przekroju jest naprawde wspanialy.

Wyglada zreszta tak jak bochenki wiejskie, ktore pamietam z dziecinstwa. Ogromne plaskie kola i kromki takie dlugie przez caly chleb... mniamm (rozmarzylam sie

)

Mirabbelko dziękuję za uznanie

Jestem początkująca (to mój 3 chleb) i wszystkie moje wypieki są na razie sukcesem (może nie do końca są idealne, ale ładnie wyglądają i co najważniejsze dobrze smakują

), a bałam się, że na początku nic mi nie wyjdzie.

index.php?act=findpost&pid=435082Zonglowanie zreszta takim monstrem i przerzucanie go z koszyka na blache tez wymaga nie lada sztuki. Chyle czola

Byś widziała jak z moim G. męczyliśmy się z tym przerzucaniem

 

[A.S.]

To moj pierwszy chleb na zakwasie. Wyszedl troche plaskaty, upieklam go w takej wielkiej prostokatnej powlekanej formie, chyba glinianej (miala spelniac funkcje kamienia). Juz dawno nie czulam tego zapachu, od razu kojarzyl mi sie z polskim chlebem. Bardzo wilgotny w srodku, lekko kwaskowaty. Jednak dosyc ciemny - maka zytnia, ktora udalo mi sie kupic miala numer 170, wyraznie w niej widac otreby, wiec chyba taka bardziej razowa. Mialam male przeboje, poniewaz postanowilam wlozyc go na noc do lodowki i przykleil mi sie do lnianej sciereczki - mimo sporej ilosci maki. Aby go uratowac wysypalam troche maki na deske i wylozylam dosyc klejaca mase lekko zagniatajac tak by udalo mi sie uformawac bochenek. Pewnie to byl blad...
Ale i tak sie ciesze, chleb wyrosl na samym zakwasie.
A oto zdjecia:

 

[mirabbelka]

udany debiut zakwasowy

przykrywanie sciereczka nawet umaczona chleba o dosc rzadkiej konsystencji jest troche ryzykowane.

Na drugi raz przykryj go folia, uprzednio dobrze wysmarowana olejem.

Powierzchnia chleba powinna pozostac wilgotna, bo jesli obeschnie to ma zwyczaj pekac tam gdzie niekoniecznie bysmy chcieli.

 

[tatter]

Brawo Ines..."pierwsze koty za ploty"!

 

[A.S.]

Dziekuje

.
Byl przykryty naoliwiona folia, a przykleil sie do sciereczki od dolu, ktora wylozylam miske. Ale juz doczytalam, ze to powinna byc to jak najciensza tkanina - chyba wykorzystal juz dawno nie uzywane przescieradelko dzieciece

.
Teraz juz sie zastanawiam co wybrac na nastepny wypiek.

 

[BeataSz]

A co ja z nim wczoraj miałam

Przede wszystkim zapomniałam się i zrobiłam z połowy porcji a jak dla mnie to powinnam z 1/4. Ciasto za gęste wg mnie było, mimo, że dolałam znacznie więcej wody niż w przepisie, no ale już machnęlam ręką na to, podzieliłam na pół, jedną częśc włożyłam do koszyczka a drugą do garnka. No i szlag mnie trafiał, bo to cholerstwo wcale rosnąć nie chciało

W końcu ten z koszyczka ruszył, jak go wstawiłam do piekarnika ciepłego jeszcze po pieczeniu drożdżówek, po 8 godzinach dopiero piekłam, od 14:00 do 22:00 rósł skurkowaniec

No a temu w garnku daleko było do wyrośnietego chleba, bo stał w chłodniejszym nieco miejcu, zostawiłam go wkurzona na całą noc na blacie w kuchni, wstawiłam do pieca dopiero o 5:30, po 15,5 godz.

będzie chyba mocno kwaśny. Musiałam się pożalić, bo mnie rozdrażnił ten chleb wczoraj

 

[BeataSz]

no i tak, ten z koszyka ma dość ścisły miąższ, za bardzo jak dla mnie, choć w smaku OK, ten 15-godzinny ma lepszy miąższ ale jak można było się spodziewać bardziej kwaśny. Ogólnie średnio zadowolona jestem z tych wypieków.

 

[tatter]

Dodam zdjecie mojego olbrzyma z polowy porcji!!!

Mirabbelko...

 

[mirabbelka]

oj, tatter co jeden to piekniejszy w Twoim wykonaniu

, az strach myslec czym to sie skonczy