index.php?act=findpost&pid=452242Villanelle, w pierwszym poście sugerujesz, że ciasto może było za luźne. Masz na to podpowidź Frigg, żeby spróbować w keksówce, na co odpowiadasz, że rósłby tyle samo - zgoda, ale nie rozlałby Ci się po blaszce. Dalej sugerujesz, że może zakwas jest chory, a jeszcze dalej, ze może jest za słaby. Na radę Frigg, zeby odświeżyć go - odpowiadasz, że ma tylko 2 tygodnie. No i co z tego? Jak jest słaby to trzeba odlać go trochę, dosypać mąki, dolać wody i patrzeć, co się z nim dzieje. Zazwyczaj dużo dobrego.
Nie będę się tłumaczyć, dlaczego... Inne chlebki na nim rosły, więc nie sądziłam, że aż trzeba go odświeżać po dwóch tygodniach. Frigg widzę na forum nie zaczęsto toteż poczekałam na opinię kogoś kto pojawia się tu częściej.
Nie chciałam, żeby tamten post został źle odebrany. Po prostu inne osoby są dla mnie chlebowymi autorytetami i często bardzo szybko potrafią wykryć przyczynę.
Dziękuję hazo i tobie i frigg.