Chleb z siemieniem lnianym i slonecznikiem

mirabbelka

Moderator
Członek ekipy
Gru 22, 2004
5,068
436
83
ale kromka w przekroju bardzo puchata
icon_mrgreen.gif

mnie co prawda ostatnio bez drozdzy wyszla podobna. Dlugie, pierwsze wyrastanie, najlepiej w zimnie i potem kilkakrotne przerywanie mu "snu" to podstawa w tym chlebie

1/4 lyzeczkei drozdzy to nawet nie wyczujesz w smaku, a na pewno z miekiszu chleba jestes zadowolona.
 

alicjanka

Member
Cze 28, 2006
5,627
0
0
Beato, piękny chlebek...Mniam...
icon_lol.gif
 

frigg

Member
Mar 23, 2006
774
1
0
No piękny Beatko-cel osiągnięty. Gratulacje. Czy piekłaś na kamieniu - czy jak? Napisz, bo upiekłabym go w garnku...
Mirabbelko czy piekłaś go już w garnku????
 

frigg

Member
Mar 23, 2006
774
1
0
To również tak uczynię - nie bardzo chcę kupować kamień. To już za wysoka szkoła jazdy jak na mnie.
 

BeataSz

Member
Wrz 23, 2004
10,244
1
38
na kamieniu piekłam, bo chciałam koniecznie bochenkowy, ale coś mi się nie chciał zrumienić z wierzchu a spód już lekko zaczynał się przypalać... no i trochę za słony mi wyszedł
 

frigg

Member
Mar 23, 2006
774
1
0
Tak, chlebek jest wspaniały. Wyrósł (6 godzin)w garnku w temp. pokojowej ponad brzeg i jeszcze podczas pieczenia. Jeszcze go nie rozkroiłam, ale wygląda pięknie. Bezproblemowy w przygotowaniu. Robiłam bardzo dokładnie według przepisu Mirabbelki. Też dodałam troszkę razowej ujmując pszennej. Żytniej 100g. Wodę regulowałam, bo mąka sucha. Ale dzięki fotorelacji byłam spokojna.
Polecam i jak zwykle dziękuję za przepis naszej Mistrzyni.
anbetung.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

frigg

Member
Mar 23, 2006
774
1
0
pokażę jeszcze moją pyszność...Chleb_z_siemieniem_lnianym.jpg
Wspaniale smakują te uprażone ziarenka słonecznika. Ktoś myślał,że to orzechy..
 

Załączniki

  • Chleb_z_siemieniem_lnianym.jpg
    Chleb_z_siemieniem_lnianym.jpg
    334.8 KB · Wyświetleń: 2

tatter

Moderator
Gru 21, 2005
7,253
4
0
Upieklam dzis rano...hm... po chlebie zostalo wspomnienie i zdjecie....
Mirabbelko, chleb jest wyjatkowy... po calonocnym wyrastaniu w lodowce i kilku godzinach na kuchennym stole... prawie podwoil objetosc i taki wlasnie polozylam na goracym kamieniu i wlasnie wtedy, jakby za dotykiem czarodziejskiej rozdzki, szybko zaczal rosnac w gore i tylko odrobine "w szerz". Wyciagnelam z pieca 2 razy tyle ile wsadzilam...
W smaku wspanialy...lekki, sprezysty i wilgotny "crumb", delikatna skorka, dodatkowy "crunch" dzieki prazonym ziarnom....a zapach...moj maz jeszcze pol godziny po obiedzie wzdychal, a zna sie "chlop" na chlebach jak malo kto...
Z pewnoscia powtorze, moze... w niedziele...
icon_biggrin.gif
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

villanelle

Member
Sty 29, 2006
1,286
0
0
Pomóżcie proszę
cry_1.gif
cry_1.gif
cry_1.gif

Dzisiaj go upiekłam i... szkoda gadać. Dałam mu rosnąć chyba z 5 h więcej w dodatku w piekarniku z zaswiecona lampką. Nie wiem, może ciasto wyszło za luźne
cry_1.gif
, może mój zakwas jest chory
cry_1.gif

Nie zrobił się zakalcowaty. Jest dobry w smaku, ale jak on wogóle klapnął w piekarniku.



A bochenek to już wogóle koszmar wygląda jak ropucha, zresztą i takie zyskał przezwisko
icon_sad.gif




Tak sobie myślałam, że może zakwas jest za słaby?! Kiedyś myślałam, że może za zimno, więc teraz daję chlebom rosnąć tyle, żeby przeszły test na wyrośnięcie. Jaką konsystencję powinno mieć to ciasto, można to jakoś porównać z ciastem na pizzę (mniej lub bardziej zwarte?) czy jakoś inaczej. Średnio ścisłe prawie nic mi nie mówi...
cry_1.gif
Dotychczas chleby na pszennym zakwasie nie miały takich problemów. Mogłam z nich formować bochenki i wyrastały w koszyczkach. Jakie musi być ciasto, żeby stworzyło w przekroju taki kształ jak bochenek np. bajaderki? Jak mocno podsypywać ciasto wyrastające na ściereczce w koszyczku?

Z góry dziękuję wszystkim za pomoc
anbetung.gif
 

frigg

Member
Mar 23, 2006
774
1
0
A może byś spróbowała upiec ten chlebek w keksówce? On jest naprawde smaczny i warto popróbować...Nie smuć się, każdemu nieraz wychodzą piekarnicze niespodzianki.
wink.gif
Może odśwież zakwas = odłóż łyżkę do innego słoiczka i poodżywiaj go przez parę dni mieszając rano i wieczorem. Jam tak uczyniła i pomogło.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:

villanelle

Member
Sty 29, 2006
1,286
0
0
frigg @ 20 Feb 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=451988A może byś spróbowała upiec ten chlebek w keksówce? On jest naprawde smaczny i warto popróbować...Nie smuć się, każdemu nieraz wychodzą piekarnicze niespodzianki.
wink.gif
Może odśwież zakwas = odłóż łyżkę do innego słoiczka i poodżywiaj go przez parę dni mieszając rano i wieczorem. Jam tak uczyniła i pomogło.
Podejrzewam, że w keksówce wyrastałby tyle samo. Zakwas niedawno co robiłam, ma zaledwie 2 tygodnie
icon_neutral.gif
 

hazo

Well-known member
Lis 13, 2005
8,362
1,445
113
villanelle @ 19 Feb 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=451923Pomóżcie proszę
cry_1.gif
cry_1.gif
cry_1.gif

Dzisiaj go upiekłam i... szkoda gadać. Dałam mu rosnąć chyba z 5 h więcej w dodatku w piekarniku z zaswiecona lampką. Nie wiem, może ciasto wyszło za luźne
cry_1.gif
, może mój zakwas jest chory
cry_1.gif
Nie zrobił się zakalcowaty. Jest dobry w smaku, ale jak on wogóle klapnął w piekarniku.

A bochenek to już wogóle koszmar wygląda jak ropucha, zresztą i takie zyskał przezwisko
icon_sad.gif


Tak sobie myślałam, że może zakwas jest za słaby?!
frigg @ 20 Feb 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=451988A może byś spróbowała upiec ten chlebek w keksówce? On jest naprawde smaczny i warto popróbować...Nie smuć się, każdemu nieraz wychodzą piekarnicze niespodzianki.
wink.gif
Może odśwież zakwas = odłóż łyżkę do innego słoiczka i poodżywiaj go przez parę dni mieszając rano i wieczorem. Jam tak uczyniła i pomogło.
villanelle @ 20 Feb 2007 napisał:
index.php?act=findpost&pid=452222Podejrzewam, że w keksówce wyrastałby tyle samo. Zakwas niedawno co robiłam, ma zaledwie 2 tygodnie
icon_neutral.gif
Villanelle, w pierwszym poście sugerujesz, że ciasto może było za luźne. Masz na to podpowidź Frigg, żeby spróbować w keksówce, na co odpowiadasz, że rósłby tyle samo - zgoda, ale nie rozlałby Ci się po blaszce. Dalej sugerujesz, że może zakwas jest chory, a jeszcze dalej, ze może jest za słaby. Na radę Frigg, zeby odświeżyć go - odpowiadasz, że ma tylko 2 tygodnie. No i co z tego? Jak jest słaby to trzeba odlać go trochę, dosypać mąki, dolać wody i patrzeć, co się z nim dzieje. Zazwyczaj dużo dobrego.