Ja ubijam całe jajka z cukrem w malakserze, potem wrzucam margarynę w kawałkach, potem mąkę i na końcu miód.
Zawsze wychodzi, a robi się praktycznie samodla mnie ubijac i malakser to sa pojecia ktorych nie mozna razem uzywac... dla mnie malakser to taka plastikowa miska z nozami w srodku... wiec w tym mozna cos posiekac, z ciasta to tylko kruche w tym...
nic nie rozumiem i w zyciu bym nie pomyslalam ze mi ciasto nie wyjdzie![]()
pzdr
yenn co to myslala ze ciasta umie piec
Jeśli podoba Ci się forum i chciałbyś nas wesprzeć, po prostu kup nam kawę.
W ramach podziękowania zmienimy Twoje konto na wolne od reklam.